Jerzy Haszczyński

i

Autor: East News

Wzruszające przemówienie Steinmeiera - Jerzy Haszczyński o obchodach 1 września

2019-09-02 16:42

Nie wiem jednak, czy niesłusznie robi, odpuszczając głosy Polonii amerykańskiej. To nie jest tak, że Polonia zawsze głosuje na kandydata Republikanów. Przy drugiej wygranej Obamy większa część Polonii poparła Obamę, a nie Romneya. Moim zdaniem Trump się tu myli. Na przykład w Pensylwanii głosy Polonii mogą mieć znaczenie.

„Super Express”: – Jak odczytać tę wizytę, której nie było, czyli brak Donalda Trumpa 1 września w Warszawie?
Jerzy Haszczyński: – Nie wiem, czy każdy amerykański prezydent tak by postąpił… Mam wrażenie, że byli tacy, którzy nawet na same uroczystości, w skróconej wersji wizyty by zdążyli. Nie wiem także, czy gdyby chodziło o innego sojusznika, to też byłoby takie samo wytłumaczenie.
– Czyli ta Floryda to trochę pic?
– Nie, to ważny stan i Trump walczy o ich głosy. Nie wiem jednak, czy niesłusznie robi, odpuszczając głosy Polonii amerykańskiej. To nie jest tak, że Polonia zawsze głosuje na kandydata Republikanów. Przy drugiej wygranej Obamy większa część Polonii poparła Obamę, a nie Romneya. Moim zdaniem Trump się tu myli. Na przykład w Pensylwanii głosy Polonii mogą mieć znaczenie.
– Bardzo straciliśmy na braku obecności Trumpa czy to bez znaczenia?
– To zależy pod jakim względem. Trump to jest najbardziej obserwowany polityk na świecie i jego słowa na temat Polski i rocznicy wybuchu wojny, pamięci o tym, na pewno byłyby szeroko komentowane i rozreklamowane. Oczywiście ten brak będzie komentowany w polskiej kampanii.
– Czyli PiS stracił.
– Tak, bo wizyta tej rangi, już niepierwsza, pozwalała PiS pokazywać, że mówienie o jakiejś izolacji tej partii to bzdura.
– I tak mogą to mówić. Mamy dość wyjątkową wizytę prezydenta Niemiec Steinmeiera jednocześnie z kanclerz Angelą Merkel.
– To prawda i to PiS pomaga. Pokazuje, że rząd Niemiec uważa rząd PiS za taki sam, jak każdy inny, a nie za taki, który trzeba izolować. Nie mam jednak wątpliwości, że i PiS, i inni woleliby Trumpa.
– Inni?
– Polska była miejscem pierwszego spotkania z prezydentem USA zarówno dla prezydenta Ukrainy Zełenskiego, jak i prezydentów Litwy i Łotwy. Oczywiście nie ma żadnej winy PiS w tym, że do wizyty nie doszło, ale będzie to na pewno rozgrywane w kampanii.
– Tak duża delegacja niemiecka tego nie zniweluje?
– Osłabi, ale nie wyeliminuje. Osłabi także dlatego, że przemówienie prezydenta Steinmeiera było naprawdę dobre, wzruszające. Podkreślił winę Niemiec, podkreślił, że przeszłość ma znaczenie. Mamy wybory w dwóch wschodnich landach RFN, w których może odnieść sukces AfD, która przeszłość bagatelizuje.