„Super Express”: – Andrzej Duda ma dziś ogłosić weto ws. ordynacji w wyborach do PE. Opozycja twierdzi, że to ustawka. Rzeczywiście?
Prof. Rafał Chwedoruk: – Trudno mówić o ustawce, skoro korzyści odnosi tu tylko ośrodek prezydencki, pokazując niezależność części opinii publicznej, potencjalnym wyborcom w drugiej turze. Nie widzę żadnej korzyści dla PiS związanej z całym tym projektem. Mimo wszystko to sytuacja, w której prezydent wybrany z poparciem tej partii nie pierwszy raz znajduje się z nią w stanie polemiki. Do tego PiS musi się mierzyć z polemikami dotyczącymi ich nie najszczęśliwszego pomysłu.
– Zdaje się nawet, że prezydent ratuje PiS przed samym sobą. Bo łatwo tę ordynację pokazać jako namacalny dowód na antydemokratyczne skłonności tej partii.
– Patrząc na długoterminowe korzyści dla PiS, można by się zastanawiać, czy byłoby dla niego korzystne to, by opozycja była podzielona, czy koncentrowała się wokół Platformy Obywatelskiej. A do tego przecież zmuszałaby ordynacja do PE. Odpowiedź na to pytanie wskazuje fakt, że jej pomysłodawcy nie wykazywali takiej determinacji, jaka z reguły towarzyszy pomysłom PiS.
– Już raz się na zmianach ordynacji PiS oszukał, kiedy wymusił blokowanie się PO i PSL w wyborach samorządowych. Dziwne, że nikt z tego nie wyciągnął odpowiednich wniosków.
– Dokładnie. Warto zwrócić jeszcze uwagę na jedną rzecz: w wyborach samorządowych – teoretycznie niezwiązanych z eurowyborami – PiS może być zmuszony do szukania koalicjantów. A przywiązanie mniejszych partii do PO wcale by negocjacji mu nie ułatwiło.
– Tym bardziej znamienne jest to, że potencjalny koalicjant PiS, czyli ugrupowanie Pawła Kukiza, było zdecydowanie przeciw tej ordynacji.
– Owszem, choć trzeba przyznać, że ta ordynacja mocno utrudniłaby życie tej partii. Podobnie zresztą jak PSL. A na tym PiS mógłby zyskać. Kukiz’15 to ta formacja, do której najchętniej niezadowoleni wyborcy PiS w pierwszej kolejności mogliby się zwrócić. Z kolei PSL to partia, która co prawda przez wiele lat była w koalicji z PO, ale jej elektoratowi z wielu względów bliżej do PiS. Przy nowej ordynacji to właśnie rządzący mogliby ściągnąć osoby głosujące na obie te partie.
– Prezydentowi takich korzyści raczej by nie przyniosła. On musi się jednak z oporem Kukiza liczyć. Podobnie jak innych ugrupowań, które ponad podziałami zwróciły się wspólnie do Andrzeja Dudy o zawetowanie ustawy. Są wśród nich lewicowa Razem, wspomniani przez pana ludowcy oraz konserwatyści Marka Jurka. To był dla głowy państwa argument za wetem?
– Prezydent musi myśleć inaczej niż partia polityczna w kontekście walki o drugą kadencję. O ile w pierwszej turze wyborów prezydenckich mamy sytuację podobną do wyborów sejmowych, gdzie ważne jest poparcie dużej, silnej partii, o tyle już w drugiej turze jej poparcie nie wystarcza. Trzeba mieć dostęp do wyborców innych partii. I z reguły to wyborcy mniejszych ugrupowań. A przecież w nie ta ordynacja miała uderzyć. Trudno nie uciec tu ze skojarzeniami z 2005 r., kiedy zwycięstwo Lecha Kaczyńskiego było możliwe choćby dzięki poparciu silnej wtedy Samoobrony.
– I myśli pan, że to weto Andrzejowi Dudzie pomoże? Czy jednak przylgnęła do niego łatka prezydenta na wskroś prorządowego?
– Bez wątpienia weto będzie dla niego korzystniejsze niż podpisanie tej ordynacji. Zresztą po potwierdzeniu przez Jarosława Kaczyńskiego w jednym z wywiadów, że to Andrzej Duda będzie kandydatem PiS na prezydenta, można się spodziewać ze strony głowy państwa większej asertywności. Sam prezes PiS wydaje się pogodzony z faktem, że w kontekście wyborów prezydenckich ośrodek prezydencki musi od czasu do czasu pokazać swoją samodzielność.
Rozmawiał Tomasz Walczak
[Wywiad] Prof. Rafał Chwedoruk: Będzie więcej asertywności ze strony prezydenta
2018-08-16
5:14
Czy spodziewane weto Andrzeja Dudy ws. ordynacji do Parlamentu Europejskiego to "ustawka" z PiS? Wyjaśnie politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, prof. Rafał Chwedoruk.
i