Elon Musk, który otwarcie poparł Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich i jest zaangażowany w jego kampanię wyborczą, stwierdził, że jego platforma była ofiarą "potężnego" ataku Distributed Denial of Service (DDoS) i sugerował, że to dlatego, iż "jest duży sprzeciw dla tego, by ludzie po prostu usłyszeli, co prezydent Trump ma do powiedzenia".
Rozmowa zapowiadana przez zespół Trumpa jako "największy wywiad w historii" miała rozpocząć się o 20.00 czasu wschodnioamerykańskiego (2:00 we wtorek czasu polskiego), lecz przez ponad pół godziny użytkownicy platformy nie byli w stanie dołączyć do transmisji. Ostatecznie do rozmowy dołączyło nieco ponad milion użytkowników.
Rozmowa Muska z Trumpem. O czym dyskutowali?
W czasie wywiadu został poruszony temat wojny na Ukrainie, sytuacji w Izraelu, nielegalnej imigracji. Oczywiście Trump odniósł się też do Joe Bidena, który jeszcze niedawno był jego kontrkandydatem: - Biden to głupek. On mówił, że Rosja może wejść do NATO. Od kiedy istnieje Rosja, i od kiedy istnieje NATO, Rosja twardo stała na stanowisku, że nie wstąpi do układu. I ze strony człowieka z niskim IQ idą takie słowa... Biden miał niskie IQ już 30 lat temu, teraz może już go nie mieć w ogóle - powiedział.
Wybory prezydenckie w USA
Przypomnijmy, że wybory prezydenckie w USA zaplanowane są na listopad 2024. Ostatnio w Stanach Zjednoczonych wiele się działo, jeśli chodzi o kampanię wyborczą. Najpierw doszło do zamachu na Trumpa w czasie wiecu. Kandydata został aniony w ucho, napastnik zaś został zastrzelony.
Niewiele później ubiegający się o reelekcje prezydent Joe Biden podjął decyzję, że nie będzie jednak startował w wyborach. Chociaż wcześniej pojawiały się takie pogłoski, to jednak oświadczenie Bidena wstrząsnęło USA. Teraz kandydatką Demokratów na stanowisko prezydenta jest Kamala Harris, obecna wiceprezydent USA. Ją także jako kandydatkę od razu po swojej rezygnacji w starcie "namaścił" Joe Biden