Jakub Majmurek

i

Autor: Facebook Jakub Majmurek

Wystawienie Jaruzelskiej niefortunne - tarcia na lewicy komentuje Jakub Majmurek

2019-08-12 6:05

Choć rozumiem sentyment wyborców SLD do nazwiska Jaruzelski, to poglądy pani Moniki nie do końca mieszczą się w pewnym minimum programowym trzech głównych partii tworzących koalicję lewicową.

„Super Express”: - Lewica rozmawia o kandydatach do parlamentu i słychać o pretensjach, rozczarowaniach, sprzeciwach...
Jakub Majmurek: - To etap zamykania list wyborczych i w każdej partii i koalicji są tarcia. Różne frakcje walczą o najlepsze miejsca, są pretensje o brak jedynek, dwójek. O to lewica się jednak nie rozpadnie.
A o co może się rozpaść?
Przyszłość koalicji lewicowej w dużej mierze zależy od tego, czy w przyszłym parlamencie uda się stworzyć rząd antypisowski… W przypadku rozmów koalicyjnych Partia Razem na pewno stawiałaby Platformie trudniejsze warunki programowe niż SLD czy Wiosna.
Na razie zanosi się na to, że PiS jednak rząd stworzy.
To akurat w takiej sytuacji perspektywy tego, żeby zjednoczona lewica była związkiem trwałym są lepsze. Może do końca kadencji, może dłużej. Będzie mniej wzajemnych pretensji. Logiczne będzie też wystawienie swojego kandydata w wyborach prezydenckich i już się mówi o tym, że będzie to Robert Biedroń.
Na lewicy są wątpliwości, czy to kandydat lewicowy czy liberał.
Robert Biedroń jest obecny na lewicy od kilkunastu lat i jest jak najbardziej socjaldemokratą.
Michał Syska, znana postać na lewicy zarzucił Wiośnie brak demokracji, ustalanie ważnych kwestii na „randkach lidera”. Było więcej takich zarzutów opisujących partię jako ugrupowanie dwóch par...
Zobaczymy czy Michał Syska odejdzie z tej koalicji. Chętnie widziałbym go w Sejmie i byłaby to wielka strata dla lewicy. To, jak będą wyglądały listy będzie wiadomo już w tym tygodniu i mam nadzieję, że będą one odzwierciedlały całe bogactwo polskiej lewicy. Tak by każdy lewicowy wyborca mógł znaleźć na tych listach kandydatów, na którego mógłby oddać z czystym sumieniem głos.
Wyborcy Moniki Jaruzelskiej też będą mogli oddać głos na listę lewicy? Podobno są problemy z zaakceptowaniem jej kandydatury.
Wystawienie jej na listach lewicy nie byłoby moim zdaniem fortunne. Drugie miejsce w Warszawie to bycie liderem. I choć rozumiem sentyment wyborców SLD do nazwiska Jaruzelski, to poglądy pani Moniki nie do końca mieszczą się w pewnym minimum programowym trzech głównych partii tworzących koalicję lewicową.
Podobnie jak poglądy części polityków Wiosny.
Robert Biedroń ściągał ludzi z różnych środowisk, poszedł szerzej. Nie ma jednak wątpliwości, że program gospodarczy Wiosny był lewicowy.