"Premier, który należał do Solidarności Walczącej i mówi, że rzucał koktajlami Mołotowa, a boi się człowieka, który ma niespełna 170 wzrostu" - takimi słowami Michał Kołodziejczak próbuje namówić Mateusza Morawieckiego na spotkanie. Na razie bez skutku. "Rządzący odlecieli, są oderwani od rzeczywistości. Mam nadzieję, że Polska wieś, która wybrała PiS, teraz załatwi sprawę w drugą stronę" - powiedział nam jeden z protestujących. Rolnicy zastanawiają się co dalej. Padł pomysł wylania gnojówki przed prywatnymi domami posłów.
Wielu rolników, którzy przyjechali do Kuznocina, pochodzi z terenów, gdzie w przyszłości ma stanąć Centralny Port Komunikacyjny. Przekonują, że rząd będzie musiał wysiedlić ich siłą. "Poleje się krew" - usłyszał nasz reporter od jednego z rolników. Dlaczego rolnicy protestują, jakie są największe bolączki na polskiej wsi?