Wywiad z Anną Zalewską z 2009 roku po 10 latach od publikacji zyskuje sporą popularność. Wszystko za sprawą słów obecnej szefowej resortu edukacji. Biorąc pod uwagę działania rządu w oświacie, brzmią one dość zaskakująco. Zalewska została poproszona przez portal doba.pl o ocenę reformy edukacji z 1999 roku. - Założenia tej reformy oczywiście są dobre i one są cały czas kontynuowane. Natomiast nie ukrywam, że cały czas przy reformie w Polsce zapomina się o tym, że ona musi być obudowana pieniędzmi - wskazywała Zalewska, która w dalszej część wywodu ubolewała, że "co rząd, to zmiana koncepcji". - To jest drugi błąd. Jeśli my polskiej oświaty nie potraktujemy jako takiego priorytetu, gdzie prace mają być kontynuowane bez względu na to, czy ktoś jest z jednej czy z drugiej strony sceny politycznej, to nigdy nie osiągniemy sukcesu - oceniła późniejsza szefowa MEN.
MAJĄTEK ANNY ZALEWSKIEJ. TROCHĘ SIĘ DOROBIŁA. CZYTAJ TU
Na koniec swojej wypowiedzi Zalewska przytoczyła pozytywny - jej zdaniem - przykład Finlandii, gdzie do reformy przygotowywano się aż siedem lat. Przypomnijmy, że PiS zarzucano, że reformę edukacji wprowadziło... w ekspresowym tempie. Przez przeciwników rządu zwana jest ona nawet "deformą".