Wybory muszą się odbyć, bo dopiero wtedy Sąd Najwyższy będzie miał możliwość uznania, że one się odbyły, ale tak jak by się nie odbyły, więc Marszałek Sejmu będzie mogła zarządzić nowe wybory, które odbędą się w czerwcu, albo w lipcu, chyba że pod koniec maja, ale mogą się też odbyć w listopadzie, chyba że one też się nie odbędą, bo na razie zadecydowało o tym dwóch posłów, czyli Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin, a do tego scenariusza trzeba jeszcze decyzji sędziów Sądu Najwyższego.
Wybory, na polecenie premiera organizował Jacek Sasin, nadrukował miliony kart wyborczych, ale teraz Jacek Sasin przekonuje, że to nie on organizował wybory, ale Państwowa Komisja Wyborcza, które przekonuje, że to nie ona je organizowała. PKW wydała oświadczenie i w ostatniej chwili uchroniła Polskę przed fenomenem niespotykanym w świecie, czyli przed ciszą wyborczą, która powinna obowiązywać przed wyborami, których nie będzie. Natomiast TVP rzutem na taśmę zdążyło wyemitować debatę prezydencką, w której starli się kandydaci startujący w wyborach, które będą, ale ich nie będzie, czyli oni w nich nie startują. Debata ta przejdzie więc do historii debat wyborczych jako niebyła, mimo że się przecież odbyła.