Jesienne wybory samorządowe budzą coraz większe emocje. Nie ma wątpliwości, że będziemy świadkami wielkich batalii o miasta, czy gminy. Do tej pory samorządy były bastionem PO oraz PSL. Jak będzie tym razem?
Kampania jeszcze na dobre się nie rozpoczęła, a już szacowane są pierwsze możliwe wyniki.
Jak wynika z sondażu CBOS, przeprowadzonego w czerwcu, na kandydatów Zjednoczonej Prawicy głos chciałoby oddać aż 32 proc. badanych.
„Dziękujemy: spokój i praca procentuje” - skomentowała ten wynik Beata Mazurek, rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości. W badaniu prawicowa koalicja na głowę bije sojusz Nowoczesnej z Platformą Obywatelską, który zdobył 16 proc. głosów. Kto znalazł się dalej? Ostatnie miejsce na podium znalazł się Kukiz’15 z poparciem 8 proc. Potem kolejno: PSL (7 proc.), SLD (4 proc.), Wolność (2 proc.) i Razem (1 proc.).
Na dodatek pójście do urn zadeklarowało 73 proc. ankietowanych. Spośród nich 56 proc. jest już pewnych, że na 100 proc. odda głos jesienią.
W partiach trwa już mobilizacja do wyborów. PiS już kilka miesięcy temu przedstawił kandydatów na prezydentów miast wojewódzkich. O Warszawę powalczą Patryk Jaki z PIS i Rafał Trzaskowski z ramienia PO-Nowoczesnej, bitwa o Gdańsk z kolei stoczy się między Jarosławem Wałęsą, a Kacprem Płażyńskim, synem jednego z założycieli PO, który wystartuje jednak z list PiS.