Senator Koc najpierw odniosła się doniesień TVP, jakoby w Warszawie miałyby już być zbierane podpisy na listach poparcia dla Rafał Trzaskowskiego, mimo że kampania jeszcze oficjalnie się nie zaczęła. - Zbieranie podpisów pod kandydatem, kiedy jeszcze nie są ogłoszone wybory jest karalne. Za wiele sygnałów z Polski dobiega, by to wyglądało na oddolną akcję – stwierdziła Koc w TVP3 Warszawa.
ZOBACZ TEŻ: Adam Bielan: Psim obowiązkiem Trzaskowskiego jest zarządzanie Warszawą [SEDNO SPRAWY]
A później przypomniała historię z poprzedniej kampanii prezydenckiej, podczas której na celowniku znalazła się matka Andrzeja Dudy. - Przypomnę, że kiedy 5 lat temu matka urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy, starsza pani, wzięła kartkę, poszła z nią do pracy i poprosiła o kilka podpisów, zupełnie spontanicznie, ale można już było je zbierać, rozpętała się burza. Media żyły tym całymi dniami i tygodniami, szkalowano tę kobietę. Wytaczano ciężkie działa przeciwko tej starszej kobiecie, że zebrała kilka podpisów zakładzie pracy, a tu nie ma jeszcze ogłoszonych wyborów, a podpisy PO zbiera – oburzyła się. Przypomnijmy, że Janina Milewska-Duda była wykładowcą na krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej. Kartę przyniosła na jeden z wykładów.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj