To od Konfederacji może zależeć, komu uda się stworzyć rząd po jesiennych wyborach parlamentarnych. Jednym z rozważanych wariantów jest sojusz partii Krzysztofa Bosaka (41 l.) i Sławomira Mentzena (37 l.) z formacją Jarosława Kaczyńskiego (74 l.).
Większość elektoratu PiS (60 proc.) nie miałaby nic przeciwko takiej koalicji. Ostrożniej powyborcze układanki komentują politycy. Poseł PiS Piotr Kaleta (55 l.) podkreśla, że podstawowym wariantem są ciągle samodzielne rządy. - Polityka uczy nas jednak, żeby nigdy nie mówić nigdy. Głos wyborców oczywiście ma znaczenie – twierdzi Kaleta.
A Michał Urbaniak (33 l.) z Konfederacji z satysfakcją mówi, że elektorat partii rozumie jej liderów. - Chcemy być alternatywą dla PiS i dla PO. Nie będziemy żyrować tego, co robią te partie - mówi nam parlamentarzysta. Zaskoczona takimi wynikami badań nie jest dr Anna Materska Sosnowska.
- Te najbardziej prawicowe hasła PiS-u wpisują się w narrację Konfederacji, a nie do wszystkich wyborców Prawa i Sprawiedliwości dociera, jak bardzo obie partie się różnią w sprawach gospodarczych - mówi nam dr Materska-Sosnowska.
Ekspertka dodaje, że jej zdaniem PiS może też wchłonąć część posłów Konfederacji, nie zawiązując wcale formalnej koalicji. - Dlatego najważniejsze zadanie przed Konfederatami jest takie, żeby wzięli na listy osoby, które nie zmienia zdania i nie pójdą do PiS – uważa Anna Materska-Sosnowska. JP