Pamiętacie słynne taśmy z restauracji Sowa&Przyjaciele? Jednym z bohaterów nagrań był ówczesny prezes NBP Marek Belka. "Malutkie lotnisko, ch*j wie komu potrzebne, ale jest" - tak mówił o porcie lotniczym w Łodzi Belka. Po latach okazało się, komu naprawdę potrzebne jest to lotnisko. Okazało się, że... Markowi Belce. Postanowili wykorzystać to pracownicy portu. - A jednak potrzebne! Dziś Marek Belka, poseł do Parlamentu Europejskiego, poleciał z Łodzi samolotem Lufthansa przez Monachium do Strasburga. Z domu na nasze "malutkie" lotnisko były premier jedzie tylko 10 minut, więc nie traci czasu na dojazdy. Zapowiada, że będzie latał od nas do Strasburga i Brukseli - czytamy na facebookowym profilu łódzkiego lotniska. Belce chyba zostaje schowanie się do mysiej nory...
ZOBACZ TAKŻE: Tak SZPANUJE Szydło. Zawstydziła starych wyjadaczy z europarlamentu [ZDJĘCIA]