Wszyscy idą na groby, myślą o zmarłych... Miał być spokojny politycznie weekend. Już wiadomo, ze tak nie będzie, bo zrobiła się niezła afera.To była manifestacja przeciwko Andrzejowi Dudzie! Prezydent spotkał się z szefem Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze Chilem Eboe-Osujim. Podobno mógł w nim uczestniczyć profesor z Polski - sędzia Piotr Hofmański. Uznał on jednak, że prezydenta widzieć nie chce. - Nie szanuję postawy, którą reprezentuje głowa państwa. Uznałem, że mój udział - chociaż byłem zapraszany do udziału w spotkaniu - nie jest niezbędny - powiedział profesor w RMF FM. - Jestem sędzią międzynarodowym i sytuacja w moim kraju, sytuacja mojego środowiska jest rzeczą, która mnie boli i uważam, że są sytuacje, w których milczeć nie wolno - argumentował. Problem w tym, że nie jest jasne to, czy prof. Hofmański rzeczywiście był zaproszony na spotkanie z Duda. - Istnieją wewnętrzne zasady MTK, zgodnie z którymi nigdy nie odbywają się tam spotkania sędziów MTK podczas wizyty przywódców państw. I tak było w tym wypadku. Dlatego stanowisko pana sędziego jest zaskakujące - stwierdził Błażej Spychalski, rzecznik prezydenta.
Całą sytuację w swoim stylu skomentował na Twitterze Rafał Ziemkiewicz. Padły mocne słowa! - Polski sędzia Trybunału w Hadze raczył manifestacyjnie podkreślić, że wcale nie jest polski. Niestety, to zjawisko znacznie szersze i dotyczy wielu rzekomych "przedstawicieli Polski" w międzynarodowych instytucjach - przywalił publicysta.