Mimo wcześniejszych uników dotyczących kwestii odpowiedzi Niemiec na rosyjską agresję na Ukrainę, postanowiono postawić odważny krok. Jak poinformował we wtorek niemiecki kanclerz Olaf Scholz, certyfikacja Nord Stream 2 została wstrzymana z powodu ostatnich działań Rosji.
Oznacza to uniemożliwienie uruchomienia nowej nitki gazociągu łączącego Rosję z Niemcami przez Morze Bałtyckie.
PRZECZYTAJ TAKŻE: STAŁO SIĘ, Rosja ruszyła na Ukrainę! Orędzie Putina mówi WSZYSTKO. Co teraz!?
- Należy respektować integralność i suwerenność każdego kraju oraz niezmienność granic. Rosja nie ma żadnego poparcia społeczności międzynarodowej dla swoich działań - podkreślił Scholz.
Scholz stwierdził, że decyzja o uznaniu niepodległości samozwańczych "republik ludowych" w Doniecku i Ługańsku narusza prawo międzynarodowe i porozumienie mińskie. Działania prezydenta Rosji stoją w sprzeczności z Kartą Narodów Zjednoczonych oraz zrywają "ze wszystkimi porozumieniami prawa międzynarodowego, które kraj ten zawarł w ciągu ostatnich 50 lat".
Nord Stream 2 bez certyfikatu nie ruszy
Scholz zwrócił się do Ministerstwa Gospodarki o podjęcie niezbędnych kroków administracyjnych, aby zablokować możliwość otrzymania certyfikatu na gazociąg. Bez tego, Nord Stream 2 nie może zostać uruchomiony.
Dostawa gazu do Europy na razie będzie musiała się odbywać istniejącymi już drogami.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Powrót obowiązkowego poboru do wojska? Błaszczak przedstawił KONKRETNE plany działań!