Wstrząsający raport. Izraelscy żołnierze celowo strzelają dzieciom w głowę?

Szokujący raport holenderskiego dziennika „de Volkskrant” stawia izraelskiej armii najcięższe zarzuty dotyczące operacji w Strefie Gazy. Międzynarodowy zespół 18 medyków oskarża żołnierzy o celowe strzelanie do dzieci, co potwierdzono w 114 udokumentowanych przypadkach. Lekarze opisują też proceder „makabrycznych gier” snajperów i operatorów dronów - informuje wp.pl.

Izrael i Strefa Gazy

i

Autor: Photo/ Associated Press
Polityka SE Google News
  • Holenderski dziennik "de Volkskrant" opublikował raport, w którym lekarze zarzucają izraelskiej armii celowe strzelanie do dzieci w Strefie Gazy, dokumentując 114 przypadków ran postrzałowych głowy lub klatki piersiowej.
  • Medycy i wojskowi eksperci wykluczają przypadkowość, podkreślając, że celne trafienia w tak małe cele jak dzieci wymagają intencjonalnego działania snajperów i operatorów dronów.
  • Raport sugeruje "makabryczne gry" żołnierzy, polegające na celowaniu w różne części ciała (głowa, klatka piersiowa, kończyny, brzuch, jądra) w krótkich odstępach czasu, co wskazuje na celowe, powolne uśmiercanie.
  • Pojawiają się dowody na użycie amunicji DIME, powodującej rozległe obrażenia wewnętrzne i konieczność amputacji, mimo że Izrael oficjalnie nie potwierdza jej stosowania

Jakie zarzuty stawia holenderski raport?

Holenderski dziennik "de Volkskrant" opublikował wstrząsający raport o Strefie Gazy, w którym lekarze stawiają izraelskiej armii zarzuty celowego strzelania do dzieci. Śledztwo dziennikarskie opiera się na relacjach 17 lekarzy i jednej pielęgniarki, którzy od października 2023 roku pracowali w regionie objętym konfliktem. Zespół medyczny, posiadający doświadczenie z innych stref kryzysowych, udokumentował łącznie 114 przypadków dzieci z ranami postrzałowymi zlokalizowanymi w głowie lub klatce piersiowej.

Według medyków, charakter obrażeń jednoznacznie wskazuje na celowe działanie izraelskich snajperów oraz dronów. Podkreślają oni, że "pomylenie dziecka z dorosłym lub uzbrojonym bojownikiem jest mało prawdopodobne". Precyzyjne strzały w tak małe cele wymagają intencjonalnego działania. Tezę tę mają potwierdzać również konsultacje z niderlandzkimi ekspertami wojskowymi, którzy ocenili prawdopodobieństwo przypadkowego postrzału jako znikome. Mimo powagi oskarżeń, siły obronne Izraela (IDF) odmówiły komentarza w sprawie ustaleń raportu.

"Makabryczne gry" snajperów i operatorów dronów

Raport porusza również wyjątkowo niepokojący wątek, który lekarze określają mianem "makabrycznych gier". Medycy zaobserwowali niepokojącą regularność w typach obrażeń, z jakimi pacjenci trafiali do szpitali. W krótkich odstępach czasu przyjmowano osoby z bardzo podobnymi ranami, co sugeruje systematyczne i celowe działanie. Brytyjski chirurg Goher Rahbour, cytowany w raporcie, zadaje retoryczne pytanie: "- Czy to dla zabawy?".

Raport opisuje także proceder, który medycy określają jako "makabryczne gry", w które mieli angażować się izraelscy żołnierze. Schemat miał wyglądać następująco: jednego dnia do szpitali trafiały ofiary z ranami postrzałowymi głowy i szyi, następnego dnia dominowały obrażenia klatki piersiowej, a kolejnego – kończyn czy brzucha. Jeden z lekarzy wspominał: "- Jeden z rezydentów urologii powiedział mi, że w ciągu jednego dnia trafiło do niego czterech chłopców postrzelonych w okolice pachwin". Podobne doniesienia pojawiały się już wcześniej, jednak ich skala pozostaje trudna do zweryfikowania.

Kontrowersyjna amunicja DIME. Jakie są dowody?

Kolejne poważne zarzuty wobec armii Izraela dotyczą stosowania amunicji typu DIME (Dense Inert Metal Explosive), której użycie powoduje rozległe i trudne do leczenia obrażenia wewnętrzne. Lekarze pracujący w Strefie Gazy opisywali przypadki pacjentów, u których nie można było zlokalizować pocisku, ale w ciałach znajdowano mikroskopijne odłamki metalu. Amunicja ta po eksplozji uwalnia chmurę drobinek wolframu, które rozrywają tkanki miękkie i organy wewnętrzne, często prowadząc do konieczności amputacji lub śmierci.

Lekarz Thaer Ahmad relacjonuje: "- Niektórzy wrócili z jamą brzuszną pełną krwi". Choć Izrael oficjalnie nie potwierdza stosowania tego typu uzbrojenia, opisy obrażeń przedstawione przez medyków oraz analiza szczątków ładunków wybuchowych silnie sugerują, że amunicja DIME mogła być wykorzystywana podczas operacji w Strefie Gazy.

W izraelskich atakach na Strefę Gazy w środę (17.09) zginęły co najmniej 63 osoby, większość w obleganym mieście Gazie - poinformował Reuters, powołując się na źródła medyczne. Liczba Palestyńczyków zabitych od początku wojny przekroczyłą w środę 65 tys. - dodało kontrolowane przez Hamas ministerstwo zdrowia. 

Wojsko izraelskie od wtorku prowadzi natarcie lądową na miasto Gazę, które poprzedziły wielotygodniowe ataki przygotowawcze. Nowa ofensywa wywołała panikę i kolejną falę ucieczek Palestyńczyków z miasta - relacjonowały media. Izraelski plan zakłada wysiedlenie całej, liczącej około miliona osób, ludności Gazy na południe. Według armii z miasta wyjechało dotychczas ok. 400 tys. osób.

Parada Równości. Antyizraelski protest w Warszawie
Sonda
Czy Izrael dokonuje aktów sabotażu w Iranie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki