Informacje brytyjskiej gazety, ujawnione przez Andrieja Sołdatowa, czołowego rosyjskiego eksperta zajmującego się sprawami służb specjalnych, potwierdził Władimir Osieczkin, przebywający na uchodźstwie rosyjski działacz praw człowieka - podaje PAP. Aresztem domowym zostali objęci szef i wiceszef rosyjskiego wywiadu. Osieczkin dodatkowo poinformował, że funkcjonariusze FSB przeprowadzili rewizje w ponad 20 miejscach w Moskwie, u swoich kolegów podejrzewanych o kontakty z dziennikarzami. "Formalną podstawą do przeprowadzenia tych rewizji jest oskarżenie o sprzeniewierzenie środków przeznaczonych na działalność wywrotową na Ukrainie. Prawdziwym powodem jest nierzetelna, niepełna i częściowo nieprawdziwa informacja o sytuacji politycznej na Ukrainie" - mówił. Co mogą oznaczać te czystki w FSB? Sołdatow mówi, że mogą świadczyć o rosnącej wściekłości Putina na służby wywiadowcze, które prawdopodobnie dostarczały mu błędnych informacji o sytuacji na Ukrainie. "Putin w końcu zrozumiał, że został wprowadzony w błąd" - cytuje jego wypowiedź brytyjski dziennik.
CZYTAJ TAKŻE: Rosjanie splądrowali zabytkowy Dwór Popova, ukradli nawet... sedes. "Jak bolszewicy!"
"Times" zwraca też uwagę na fakt, że obaj objęci aresztem domowym czołowi funkcjonariusze Putina najprawdopodobniej odegrali ważne role w planowaniu inwazji na Ukrainę. "Jeśli twierdzenia o aresztowaniu są prawdziwe, wskazywałoby to, że Putin jest poważnie zaniepokojony rolą FSB w kampanii militarnej i może dojść do znaczących zmian na wyższych szczeblach w FSB" - mówi zachodni urzędnik, którego cytuje gazeta.
CZYTAJ TAKŻE: Rosyjscy jeńcy odbudują to, co zniszczyli? Ukraina ma dla nich propozycję nie do odrzucenia