Łukasz Kmita "żąda" od Jana Tadeusza Dudy zrzeknięcia się mandatu i ustąpienia z funkcji przewodniczącego. Jednak przewodniczący Duda nie zamierza ulec "szantażom" Kmity i ustępować ze stanowiska. Do takich nieoficjalnych informacji – dotarli dziennikarze WP.- Nieoficjalnie w oczekiwaniach kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości jest złożenie mandatu przez Dudę seniora - poinformował też radny PO Krzysztof MarcinkiewiczKaczyński ma być wściekły m.in. na prof. Jana Tadeusza Dudę, przewodniczącego sejmiku. To ojciec prezydenta Andrzeja Dudy, który także jest sceptyczny wobec kandydatury Kmity. - Gdyby prof. Duda należał do PiS, to prezes by go wywalił z partii. A tak to nic nie może - twierdzi nieoficjalnie jeden z działaczy PiS. Prof. Jan Duda odpowiedział negatywnie na ujawnione przez Interię pismo Kmity z prośbą (choć było to de facto "polecenie" centrali PiS), by kolejny raz przełożyć sesję sejmiku województwa, co doprowadziłoby do powtórzonych wyborów do sejmiku.
Centrala PiS doskonale wiedziała, że Kmita po kilku nieudanych próbach ma nikłe szanse na wybór. Tak też się zresztą stało – kandydatura Łukasza Kmity na marszałka województwa przepadła po raz czwarty.Dlatego centrala wolała zaryzykować nowe wybory - tak, by pozbyć się niepodporządkowanych woli kierownictwa PiS radnych tej partii. Niektórzy mówili też, że list miał być formą "postraszenia" radnych PiS.Ale prof. Jan Duda - jako przewodniczący sejmiku - nie zgodził się na taki scenariusz. Wykpił też pismo Kmity, twierdząc przed kamerami, że to musi widocznie oznaczać "wolę PiS do zmiany kandydatury na marszałka". Ale kierownictwo PiS kandydatury Kmity zmieniać nie chce. Dlatego jest zdenerwowane na prof. Dudę.Jeżeli radni nie wybiorą marszałka do 9 lipca, konieczna będzie organizacja ponownych wyborów do sejmiku małopolskiego.