Opinia publiczna była wstrząśnięta, gdy media obiegła informacja o śmierci Kamila Durczoka. Wieczorem 16 listopada (w dniu śmierci dziennikarza) „Fakty” TVN pod koniec wydania wypuściły materiał podsumowujący jego dokonania i karierę zawodową. Nie brakowało w nim kontrowersyjnych wątków związanych z wydaleniem ze stacji i aferami związanymi z mobbingiem i alkoholizmem. - Były też poważne zarzuty, które skutkowały załamaniem kariery i rozstaniem z TVN w 2015 roku. Raport wewnętrznej komisji potwierdził oskarżenia dotyczące mobbingu i wykorzystania seksualnego. Po latach w tym wywiadzie zdobył się na szczerość. Nałóg miał być demonem, który próbował pokonać. To był spóźniony rachunek – podsumował Kostkowski. - Życiowe zakręty. Po rajdzie samochodem w stanie nietrzeźwym kac był jego najmniejszym problemem – mówił dziennikarz na wizji. Jak wspomina portal Wirtualnemedia.pl, nie zapomniano o fakcie, że utworzony przez Durczoka portal informacyjny zupełnie się nie przyjął i chwilę później musiał zostać usunięty.
Sprawdź: Była żona Kamila Durczoka pierwszy raz po śmierci dziennikarza: "Wierzyłam, że...". Niesamowita szczerość!
Wirtualnemedia.pl zaznaczają, że na fanpage'u „Faktów” na Facebooku pojawił się wysyp krytycznych komentarzy. Internauci zarzucali, że nawet TVP wypuściło łagodniejszy materiał. Nadawca publiczny jedynie krótko podsumował osiągnięcia zawodowe Durczoka. Ostatecznie jednak kontrowersyjne wątki zostały wyciągnięte w TVP Info. Jak informuje portal Wirtualnemedia.pl Teresa Brykczyńska, rzecznik prasowy KRRiT "wpłynęła 1 skarga indywidualna dotycząca „Faktów” TVN z 16 listopada 2021 r. (oczernianie osoby zmarłej - materiał po informacji o śmierci Kamila Durczoka)".