Kim naprawdę jest Łukasz Szumowski minister zdrowia w rządzie Mateusza Morawieckiego, człowiek który ma zatrzymać pochód koronowirusa przez Polska? Trener Kostecki nie ma wątpliwości, kto zaszczepił w ministrze Szumowskim miłość do boksu: - Łukasz był kierownikiem kliniki Instytutu Kardiologii, w którym pracował Michał Orczykowski. Michał przychodził na moje treningi dużo wcześniej. Łukasz też przyszedł na trening i już został.
Koronawirus w Polsce - zamknięcie granic. Czy będzie można wjechać do kraju?
LOT do domu. Jak wrócić do Polski samolotem?
Problemy z kondychą
Minister Szumowski próbując liczyć ile lat spędził na sali bokserskiej wspomina: - Jeden z synów zaczął uczęszczać na treningu do Tomka mając 12 lat, teraz ma już 19. Wychodzi na to, że trenuję od 7 lat.
Początki na sali bokserskiej nie były jednak takie kolorowe. Boks obnażył pewne braki…
- Na początku ćwiczyliśmy 2-3 razy w tygodniu. Koordynacja ruchowa u Łukasz była wyśmienita. Ręka, noga, ręka, oko było super. Z kondychą były problemy. Dlatego treningi nie docierały do końca. - wyjaśnił Tomasz Kostecki. - Jednak z czasem i kondycja była coraz lepsza.
O boksie rozmawiam głównie z Kaczyńskim
Szumowski swoją pasją dzielił się także w rządzie: - Kiedyś na radzie ministrów rozmawiałem z minister Rafalską, która trenowała inne sporty. Pamiętam, że przed obradami uczyłem ją, jak stanąć w postawie bokserskiej - wyjawił.
Co ciekawe o boksie lubi rozmawiać także… prezes Kaczyński: - Być może wszystkich zaskoczę, bo na temat boksu rozmawiam głównie z prezesem Kaczyńskim, który zna boks od podszewki. - mówi.
Pod okiem mistrza olimpijskiego
Podczas treningu czuć luźną atmosferę, która udziela się każdemu. Po objęciu przez Szumowskiego stanowiska ministra, nikt w „Akademii” nie patrzy na niego jak na urzędnika. - U nas nie ma określeń „pan minister”. Wszyscy jesteśmy na ty. Cieszę się, że Łukasz u nas trenuje. - mówi mistrz olimpijski, trener boksu Paweł Skrzecz(62 l.). Legenda zauważa, że to duży plus, że minister zdrowia kultywuje tężyznę fizyczną. - To ważne, że Łukasz jako szef resortu zdrowia pokazuje, że sport jest istotny w jego życiu. - ocenia.
Trzyletni rejs dookoła świata
Prof. Szumowski nie żyje jednak samym boksem i pracą. Wyjawia nam, że uwielbia żagle i kajakarstwo. - Był okres, gdy uprawiałem kajakarstwo górskie. Od zawsze także lubiłem żeglować. Zanim trafiłem do Ministerstwa Zdrowia planowałem, aby wziąć trzyletni urlop i popłynąć dookoła świata z rodziną. I choć to się nie wydarzyło, to ten pomysł nie zniknął z mojej głowy. Mam nadzieję, że będzie mi dane ten rejs zrealizować. Pasją do żeglowania zaraziłem synów, którzy bardzo dużo czasu spędzają na morzu. Często uprawiamy to z przyjaciółmi, z kapitanami Jackiem i Adamem organizowaliśmy szkołę pod żaglami dla klas naszych dzieci. To fantastyczne, że młodzież na żaglach staje się bardzo odpowiedzialna - mówi.
Minister zauważa również to, że żagle hartują ducha. - Myślę, że projekty szkolne pod żaglami byłyby dobrym rozwiązaniem. Woda uczy respektu i hartuje charakter - ocenia.
Pandemia a epidemia. Czym się różnią?