Już na początku września w Lidzbarku Warmińskim ma dojść do wyjazdowego posiedzenia zarządu PO oraz klubu parlamentarnego.
A jest nad czym dyskutować w szeregach Platformy, bowiem kryzys trawi tę partię od wyborów prezydenckich, a oliwy do ognia dolało jeszcze niedawne głosowanie większości posłów PO w sprawie podwyżek uposażeń dla polityków. - Budka z nami tego w ogóle nie konsultował! To był jakiś skandal, za który musieliśmy w następnych dniach przepraszać Polaków. Sądzę, że gdyby na czele PO stał Trzaskowski, czy Schetyna, nigdy nie poszliby na taki układ z władzą w kwestii podwyżek dla polityków – opowiada nam rozgoryczony parlamentarzysta PO. A jak się dowiadujemy, partię od wielu tygodni trawią wewnętrzne wojny i nieporozumienia. Pojawiają się też wezwania do rewolucyjnych rozliczeń. Przykład?
- Trzeba wygrać kolejne wybory, a żeby wygrać to uważam, że możemy to zrobić tylko z Trzaskowskim, a nie z Budką, czy Schetyną.
ZOBACZ TAKŻE: Rząd PiS wisi na włosku. Koalicji NIE BĘDZIE! Klamka zapadła
Nie wiem, czy Budka nadaje się na szefa PO… Jak mówię, najlepszy byłby Rafał. Ma znakomity wygląd, dobrze mówi i jest człowiekiem ideowym. Budka to nie była żadna zmiana, on nie jest prawdziwym szefem, choć formalnie pełni funkcję przewodniczącego. Platformę stać na zwycięstwo. I nie zwyciężymy z Budką, czy Schetyną, ale z Trzaskowskim – mówi Antoni Mężydło z PO. Ostatniego słowa, jak się okazuje, nie powiedział też były szef PO Grzegorz Schetyna, który ponoć wyczekuje na dobry moment by w pewnym momencie znowu objąć stery w partii. - On chce wrócić, a wielu polityków PO tęskni za jego skutecznością i modelem przywództwa – zaznacza inny polityk PO.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nieprawdopodobne! Martyniuk chce OBALIĆ rząd PiS! Kaczyński mu nie daruje