Posłanka Monika Rosa nie zostawiła na Wojciechu Kałuży, byłym już koledze z Nowoczesnej, suchej nitki. Wszystko przez to, że Kałuża postanowił wesprzeć PiS na Śląsku, a tym samym sprawić, że PiS zacznie w sejmiku samodzielne rządy. Zdaniem posłanki Rosy postępowanie Kałuży to zdrada: - Wojciech Kałuża zdradził. Wartości. Ideały. Koleżanki i Kolegów. Zdradził wyborców i województwo śląskie - napisała na Facebooku i zapytała go wprost: - Wciąż nie mogę w to uwierzyć. Za co Wojtek? Za kasę? Za stanowiska? Posłanka dodała, że nie można być pewnym nikogo w stu procentach: - Twarz Wojciecha Kałuży to twarz zdrajcy. Jeszcze w poniedziałek rozmawialiśmy. A we wtorek on cichaczem dogadał sie z PiS. Nie da się być nigdy w 100 procentach pewnym nikogo. Kałuży - zdrady nie zapomnimy - podkreśliła.
Kałuża mocno oberwał też od internautów rozczarowanych jego postępowanie. Bo przecież miesiąc temu głosowali na niego, startującego z Koalicji Obywatelskiej. Pod postem Rosy na Kałużę wylała się fala hejtu i dosadnych komentarzy:
- Wstyd i zażenowanie...
- Tak P.Moniko po prostu SPRZEDAWCZYK
- Zdradził swoich wyborców . Zapamiętaj wyborco tego JUDASZA !!
- Kupmy bilboard przed jego domem z jego twarzą i podpisem: zdrajca.
- Bez honoru, zaprzedał się dla stanowiska
- Judasz, który za garść srebrników zdradził swoich wyborców... oby w następnych wyborach mu podziękowano, a jego nowy elektorat wiedział, że lubi być chorągiewką na wietrze i ich też może zdradzić...
Gorąco było też w czasie posiedzenie sejmiku. Z ust radnych opozycji padały pod adresem Wojciecha Kałuży mocne określenia: - Goń, go”, „sprzedawczyk”, „zdrajca