Władysław Kosiniak-Kamysz o energii i prądzie
Władysław Kosiniak-Kamysz wystąpił w studiu u Kamili Biedrzyckiej. Stwierdził na wstępie, że potrzeba heroizmu, aby być w stanie wysłuchać dyrdymałów, które opowiada premier Mateusz Morawiecki. - Słuchanie premiera staje się czynem heroicznym już. To wymaga dużej odporności na dyrdymały, które opowiada. Zastanawiam się, czemu nie mówi o odnawialnych źródłach energii, które zablokował. Zablokował wiatraki dochodząc do rządów, gdzie się fotowoltaika nie opłaca. Nie ma biogazowni. Z tego trzeba się panie premierze wytłumaczyć - powiedział. Prowadząca przypomniała, że wiatraki mają korzenie niemieckie zdaniem Janusza Kowalskiego. - Polskie firmy stawiają polskie wiatraki na polskiej ziemi. To jest nasza energia, która jest niezależna od nikogo - dodał. - Dzisiaj wrogiem są Niemcy największym i trzeba walić w te Niemcy od świtu do nocy, budować ten nastrój, który budzi emocje wyborczą, a to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością codzienną. Ja wszystko rozumiem, w twardą walkę o swoje w Unii Europejskiej i jestem za tym, ale myślę, że są granice gadania głupot. Ten rząd przekracza tę granicę coraz częściej - puentował.