Witalij Portnikow

i

Autor: ARCHIWUM

Witalij Portnikow w 75 rocznicę rzezi wołyńskiej: Prezydenci powinni być razem

2018-07-09 2:43

- „Super Express”: - 75 rocznicę rzezi wołyńskiej prezydenci Polski i Ukrainy obchodzą osobno. Wygląda to fatalnie...- Witalij Portnikow, ukraiński publicysta Radia Swoboda: - Fatalnie. Prezydenci powinni być wczoraj razem. Po tylu latach starań, pomimo ewidentnie wspólnych interesów, zagrożenia ze strony Rosji okazuje się, że ten temat dzieli wciąż w stopniu, który nie pozwala się porozumieć. I o ile łatwiej zrozumieć, dlaczego Ukrainie zepsuły się stosunki z Węgrami, ze względu na ich interesy z Rosją, to bardzo trudno dlaczego zepsuły się z Polską.

- Jakby miał pan odpowiedzieć dlaczego, to co jest temu winne?
- Wzrost znaczenia polityki historycznej w Polsce jeżeli chodzi o Ukrainę. Te rzezie, te zbrodnie były faktem, ale jakie to ma dziś znaczenie dla realnej polityki i realnych, realnych polskich interesów? Co więcej, trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że miliony Ukraińców mieszkają już w Polsce. Oni, a na pewno ich dzieci często będą już Polakami. Kto wie, kiedy Polska stanie się znów krajem wielonarodowym, z liczną mniejszością ukraińską? Bezsensowne jest budowanie tej wspólnej, cywilizacyjnej przyszłości na tych dawnych podziałach.
- Podstawowym problemem u nas jest chyba to, że większości Polaków bardzo trudno jest zrozumieć, dlaczego ludzie odpowiedzialni za rzeź na Wołyniu są na Ukrainie czczeni jak bohaterowie.
Tyle, że to nie ma nic wspólnego z Polską!

- I to właśnie trudno zrozumieć.
- Rzeź na Wołyniu i antypolskie działania UPA istnieją w świadomości może 10 procent Ukraińców na Zachodzie. Może we Lwowie i Iwano-Frankiwsku. Dla 90 proc. Ukraińców Petlura, a zwłaszcza bliższy naszym czasom Stepan Bandera są dla w ich świadomości tym, kim dla Polaków był Piłsudski. Innym, dziś znacznie ważniejszym powodem jest to, że Ukraina jest w stanie wojny z Rosją. Bandera i UPA, nawet Szuchewycz, istnieją w świadomości Ukraińców jako ci, którzy walczyli z Rosją, walczyli z komunistami. Zastanawiał się pan, dlaczego władze Ukrainy, nawet Poroszenko sięgały do tych postaci?
- Dlaczego?
- Właśnie ze względu na wojnę z Rosją. Przecież nie ze względu na przeszłość z Polską! Mam wrażenie, że Polscy politycy patrzą na całą Ukrainę, jakby to był Lwów z przyległościami… Tymczasem antypolskie nastroje, także w połączeniu z historią to jest u nas jakiś margines marginesu. Zresztą nawet w Galicji Wschodniej istotna jest dziś wojna z Rosją. W świadomości Ukraińców UPA jest jak Armia Krajowa. I to się nie zmieni niezależnie od woli polityków.