- Jarosław Kaczyński skomentował publicznie stan zdrowia Sławomira Mentzena.
- Przemysław Wipler ocenił, że takie słowa są wykluczające i obraźliwe.
- Polityk przypomniał, że osoby ze spektrum autyzmu funkcjonują w społeczeństwie na równi z innymi.
- Dodał, że Mentzen „nie będzie łatwym partnerem dla kogokolwiek w polityce”.
„To jest chamstwo” – Wipler o słowach prezesa PiS
W trakcie rozmowy w radiowej Trójce poseł Konfederacji został zapytany o głośny komentarz Jarosława Kaczyńskiego, który odnosząc się do spektrum autyzmu Sławomira Mentzena, miał stwierdzić, że lider Konfederacji „powinien się z tego wyleczyć, zanim zajmie się polityką”.
Nawrocki ułaskawi Ziobrę? Rzecznik prezydenta zaskakująco tłumaczy
– W sytuacji, w której to jest nieuleczalne, to są osoby inaczej funkcjonujące niż my – pod pewnymi względami lepiej, pod pewnymi gorzej, jeżeli ktoś w taki sposób chce wykluczyć Sławomira Mentzena, ale przy okazji mówi, że powinny się schować setki tysięcy Polaków, którzy mają tę przypadłość, to to jest chamstwo. Mówienie w taki sposób wykluczający z perspektywy medycznej, tak, to jest chamstwo – ocenił Wipler.
Polityk podkreślił, że autyzm nie jest chorobą, lecz zaburzeniem neurorozwojowym, a osoby w spektrum „mogą odnosić sukcesy w życiu zawodowym i publicznym tak samo jak każdy inny obywatel”.
„Mentzen nie będzie łatwym partnerem”
Wipler zwrócił także uwagę na styl polityczny swojego partyjnego kolegi.
– Sławomir Mentzen pokazał i pokazuje, że nie będzie łatwym partnerem dla kogokolwiek w polityce – powiedział poseł Konfederacji.
Jego zdaniem to właśnie niezależność Mentzena sprawia, że polityka Konfederacji jest trudna do przewidzenia, ale jednocześnie konsekwentna wobec własnych zasad.
Wypowiedzi Kaczyńskiego, Mentzena i Wiplera wpisują się w rosnące napięcie między Konfederacją a Prawem i Sprawiedliwością. W ostatnich tygodniach politycy obu ugrupowań wymieniali ostre komentarze dotyczące odpowiedzialności za sytuację gospodarczą i standardy debaty publicznej.
Eksperci zwracają uwagę, że wątek zdrowia czy cech neurologicznych nie powinien być elementem sporu politycznego, a język debaty powinien respektować godność każdej osoby – niezależnie od stanu zdrowia czy sposobu funkcjonowania.