Były prezydent nie raz (i nie do końca bez racji) podkreślał, że Jarosław Kaczyński lepszy jest w burzeniu niż budowaniu. Należy rozumieć, że on ma być przeciwieństwem prezesa PiS. I rzeczywiście jeśli połączyć elementy programu Platformy Schetyny i wypowiedzi Wałęsy, z jednych i drugich wynika budowanie pełną gębą. A z tego cały naród odniesie korzyści.
Po pierwsze więc Wałęsa, w ramach budowania może „rozpędzić Instytut Pamięci Narodowej”. Tu przyklaśnie przecież i guru dziennikarski środowiska Adam Michnik. Likwidacja IPN za pomocą połączonych oddziałów Schetyny, Michnika i Wałęsy sprawi, że ten ostatni nie będzie już podejrzewany o współpracę z bezpieką, a więc powróci do panteonu autorytetów moralnych, przynajmniej dopóki się ze wspomnianymi panami znowu nie skłóci, bo wtedy na nowo będzie awanturnikiem o dyktatorskich zapędach jak określało go środowisko „Gazety Wyborczej” w latach 90.
Po drugie Wałęsa rozpędzi CBA dzięki czemu wielu zasłużonych, a niesłusznie oskarżanych działaczy powróci do pierwszoplanowej polityki, z Beatą Sawicką na czele. Będzie można w przyszłości przeprowadzić reformę państwowej służby zdrowia w jej duchu. W dużym skrócie, spotka je to samo, co wcześniej IPN i CBA.
Swoich przeciwników – jak to sam zapowiada – Lech Wałęsa powywozi na taczkach, potraktuje młotkiem, albo sprawi, że powylatują oni oknami. Ten program, osadzony w duchu klasycznego parlamentaryzmu i demokracji, były prezydent nieraz już przedstawiał. Ci zaś, którzy Wałęsie zaszli zanadto za skórę, wylądują w szpitalach, o pardon, raczej u znachorów, bo przecież szpitali już nie będzie.
Co to wszystko ma wspólnego z budowaniem? Przecież to samo niszczenie? Nieprawda. Istnieje w końcu takie sformułowanie jak „twórcza destrukcja”, która jest tak naprawdę tworzeniem. I właśnie taką twórczą destrukcję nasi Bobowie Budowniczy skupieni dziś wokoło PO śmiało mogą uprawiać. Do czasu, kiedy dzięki twórczemu wkładowi byłego prezydenta uzyskiwać będą wyniki na poziomie Lecha Wałęsy w 2000 roku. Jeden procent i do tego jeszcze procenta jedna dziesiąta.
Zobacz także: Wdowa po Przemysławie Gosiewskim ŻĄDA 5 milionów za SMOLEŃSK