Wiktor Świetlik

i

Autor: Super Express

WIktor Świetlik o zarobkach polityków: Jaka praca taka płaca

2020-08-20 7:23

Afera z zarobkami posłów dowodzi jednego. Ludzie nie są zadowoleni ze swoich wybrańców, pomimo że sami na nich głosowali. Powiedzmy to szczerze, po prostu wszyscy mamy dosyć takiego parlamentu. Może to kwestia wieku, ale dość uważnie śledzę życie parlamentarne od końca ubiegłego wieku i mam wrażenie, że jest coraz gorzej.

W poprzedniej kadencji Sejm bywał choć momentami śmieszny, teraz pierwszy przymiotnik, który przychodzi mi do głowy, to „bezproduktywny”. Ogłoszenie przez część mediów bohaterami facetów i dam z Sejmu, którzy nie zagłosowali za przyznaniem samym sobie podwyżek, przywodzi na myśl słowa Winstona Churchilla o swoim następcy Clemencie Atlee: to bardzo skromny człowiek i ta skromność jest w pełni uzasadniona.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Sprawa podwyżek pokazała, czemu PiS wygrywa z PO - komentuje Tomasz Walczak

Tak szczere mówiąc, posłowie zarabiają stosunkowo marnie. Problem w tym, że duża część z nich dużo, dużo marniej pracuje. Ci skromniejsi przynajmniej pokornie godzą się ze swoją rolą maszynek do głosowania. Podnoszą ręce lub wciskają przyciski wtedy, kiedy szef klubu każe. Ci mniej skromni niestety dewastują to, co nazywamy systemem przedstawicielskim. Uderzają w same jego podstawy, bo go ośmieszają. Nie jest tak w każdym przypadku, ale tych przypadków jest dostatecznie dużo, by się zniechęcić. Przykro mi, ale nie wiem za co, za jakie to konkretnie działania miałbym jako podatnik więcej płacić pani Jachirze albo panu Braunowi. Zawodowi satyrycy, tacy jak Robert Górski, utrzymują się sami, a nie z pieniędzy publicznych. W dodatku są dużo inteligentniejsi i dowcipniejsi.

Czy to oznacza, że posłowie nie powinni – godnie, jak to się mówi – zarabiać. Oczywiście, że tak. Posłowie w Polsce powinni zarabiać dwa razy lepiej, niż zarabiają. Ale pod jednym warunkiem. Że będzie ich czterokrotnie mniej, ale przede wszystkim – pod warunkiem też – że zaczną poważnie traktować swoją pracę.