Wiktor Świetlik

i

Autor: Piotr Grzybowski

Wiktor Świetlik: Łapy precz od wyra

2017-11-23 3:00

Nikt tak dobrze jak czytelnicy "Super Expressu" nie wie, że temat seksu jest ciekawy i miło o nim czasem pogadać. Niestety problem pojawia się wtedy, kiedy zaczynają się do niego brać ludzie z misją, rozmaici nawiedzeńcy, którzy uważają, że będą ludzi tego i owego uczyć, to i owo odradzać albo wręcz zmieniać zwyczaje seksualne społeczeństwa. Pakowanie się ludziom do wyra łączy radykalną i najbardziej purytańską prawicę i najbardziej agresywną lewicę, która dziś w Europie dominuje.

Zakazy uprawiania seksu oralnego z niektórych dawnych amerykańskich miasteczek i postulaty, by dziewczynkom nie dawać lalek albo chłopcom pozwalać "wybierać sobie" płeć, są tak samo szkodliwe, jak fanatyczne. Albo inaczej - te drugie są bardziej niezdrowe, bo pierwsi wszystko by ograniczali, a drudzy chcą wywrócić całe nasze pożycie do góry nogami. To trochę tak jakby ludziom kazać jeść piasek, by się odżywili.

Dlatego z lekkim niepokojem patrzę na aktywność naszych artystów, którzy od pewnego czasu postanowili, że będą lud edukować seksualnie. Bo przecież pani piosenkarka lepiej wie, jak to robić, niż nauczycielka, pan z teatru więcej wie niż taksówkarz, a nawiedzona reżyserka absolutnie musi edukować w tych sprawach przeciętną Polkę. Teraz dowiedziałem się, że do rozmowy dołącza pani minister Zalewska, która dyskusję na temat seksu proponuje piosenkarce Anji Rubik. Obawiam się, że nie będzie to najciekawsze. Ale obawiam się też rzeczy poważniejszej.

Dlatego mam prośbę do polityków o interwencję. Zabrońcie politykom, celebrytom, rozmaitym unijnym edukatorom zajmować się pożyciem seksualnym Polaków i nauczaniem ich, jak się masturbować, jak jest właściwie, a jak niewłaściwie, i co, i jak, i którędy. Bo jeśli będzie to dalej trwało, zniechęcą całe społeczeństwo do pożycia seksualnego. Po prostu je zanudzą. Będzie jak we fraszce Jana Sztaudyngera: gwarancja cnoty - to brak ochoty. A wtedy pozostanie nam produkować dzieci z probówek jak w "Seksmisji".

ZOBACZ TAKŻE: Wiktor Świetlik: Demokracja w wersji hard