Zamiast niego mieliśmy wybory i to – że przegrani – jak zawsze mówią, że to nie były wybory uczciwe, bo uczciwe to są tylko te, które oni wygrywają. Potem mieliśmy dzielenie kasy na poziomie europejskim i wojnę o to, a także – lepszego momentu znaleźć nie było można – zaczęliśmy wymawiać jakąś konwencję, w której wszyscy z lewa i prawa doskonale wiedzą o co chodzi. A do tego COVID-19, który wygląda na to, że już z nami zostanie. Może nawet go z czasem oswoimy. Przecież kiedyś, jacyś ludzie pierwotni też śmiertelnie bali się wilków, a potem gdy zaczęła się gospodarka hodowlana oswoili je i w efekcie mamy nasze Dingo i Burki, na które niejedna polska rodzina wydaje więcej niż na edukację dzieci. Z COVID-19 też tak będzie. Jak już wszyscy będziemy nosicielami ciał, czy tam przeciwciał, każdy swojemu COVID-owi da jakieś imię. Trochę trudniej z zdjęciem, ale technika się rozwija.
Póki co jednak jest nader jak na sierpień poważnie. Nie ma wiślańskich wielorybów, nie ma afer z nieświeżymi parówkami w hot-dogach i zmalała ilość podręczników na wakacyjny podryw, zresztą kogo one obchodzą w dobie Tindera. Jest kuszenie PSL przez PiS, plany Szymona Hołowni i nudne zawodzenie o braku demokracji facetów, którzy wcześniej wdrażali ją za pomocą służb specjalnych. Jedyne wyjście to ich wszystkich potraktować jak węża w Wiśle, wieloryba albo karpia giganta.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj