No więc faceta wpuszczają strażnicy między prycze, a on krzyczy groźnie, według instrukcji: „szluga kopnąć!” Kilku więźniów wyciąga ręce z papierosami, ale jeden nie częstuje.
- A ty co, głuchy? - pyta z morderczym spojrzeniem przybysz.
- Ja tu jestem cwelem – tłumaczy cicho więzień, który nie dał papierosa.
- Słuchaj, od dziś to ja tu jestem cwelem! - odpowiada groźnie księgowy.
Historyjka ta jako żywo przypomina pogróżki i twardą postawę kierownika Europy Donalda Tuska wobec Greków, którzy jakoś nie chcą powymierać z głodu w ramach spłacania kolejnych rat pożyczek z europejskich instytucji. To mocne stanowisko – jak wszystko inne, co robi nasz wielki były rodak - budzi nieukrywany podziw rodzimych klakierów. Przynajmniej tych, którzy jeszcze nie zdążyli przerzucić się z podlizywania rządom PO na udział w pisowskich zjazdach.
Rozumiem zazdrość naszego byłego premiera wobec greckich polityków. Ale nie przesadzajmy. Ma przecież on także własne zasługi. Nie byle jakie, i pewnego dnia być może „rynki” docenią dzieło premiera Tuska równie mocno jak dzieło greckich elit politycznych.
Oto Grecy niezbyt mądrze zapożyczyli się na Zachodzie, a potem mieli się zaharowywać, cofać w rozwoju, tylko po to, by spłacać pożyczki. W dodatku większość pożyczonych niegdyś pieniędzy i tak wróciło do swoich krajów, bo tak je genialnie rozprowadzano. Efektem jest wielkie bezrobocie, niewypłacalność.
Spokojnie Panie Prezydencie Wszystkich Europejczyków. Nie ma co zazdrościć. Pan też ma wyniki. Zadłużenie zagraniczne Polski to ponad bilion, to nie przejęzyczenie, złotych – prawie cztery razy więcej niż rocznie trafia do budżetu. Różnica między tym co do tego budżetu wpływa, a tym co z niego wypływa jest wielka, a byłaby gigantyczna, gdyby nie to, że skubnął Pan nieco z oszczędności emerytalnych Polaków.
Bezrobocie, jeśli doliczyć do niego emigrację zarobkową, jest podobne jak w Grecji. Tylko korupcji w przeciwieństwie do Greków nie mamy, bo zawsze jak się wydaje, że jest, to sąd stwierdza, że jednak jej nie ma. Nawet jak jest nagrana na taśmie.
Nieracjonalne zarządzanie publicznymi pieniędzmi, przepłacone albo źle wykonane inwestycje publiczne, zadłużenie samorządów – naprawdę wszystko to mamy. Do tego dochodzi celowe wykańczanie polskiego biznesu na rzecz zagranicznych korporacji lub oligarchów płacących podatki na Cyprze. A także promowanie przez partyjnego kolegę Tuska, eksprezydenta Komorowskiego, projektu przyjęcia euro, który właśnie, między innymi, wpuścił Grecję w obecne tarapaty obniżając konkurencyjność jej gospodarki względem Niemiec czy Francji. Naprawdę nie ma się czego wstydzić. To Pan rządzi w celi! Szluga kopsnąć?
Wiktor Świetlik: To ja tu jestem Tuskiem!
2015-07-09
18:24
Jest taki brzydki dowcip o księgowym, który trafił do więzienia. Adwokat, mądragłowa, poradził mu co zrobić, by dać sobie radę w nowych warunkach. Przede wszystkim miał być bardzo twardy, a jak pozna gościa, który jest szefem celi, nie móc dać mu się sponiewierać i pokazać, że to on od teraz rządzi.