"Rosyjska armia nie wie, jak walczyć przeciwko innym armiom. Ale za to jest bardzo dobra w zabijaniu cywilów" - napisał w poniedziałek (7 marca) na Twitterze Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy. "Rosjanie to barbarzyńcy XXI wieku" - dodał. Opublikował też porażający bilans strat Ukrainy, jeśli chodzi o infrastrukturę cywilną. Rosyjska armia zniszczyła lub znacznie uszkodziła 202 szkoły, 34 szpitale i ponad 1500 budynków mieszkalnych. W wyniku wrogich ataków ponad 900 osiedli jest całkowicie pozbawionych dostępu do prądu i wody. Według ukraińskiego ministerstwa energetyki w całej Ukrainie 646 tys. osób jest pozbawionych dostaw prądu, a 130 tys. gazu - podaje PAP powołując się na dane agencji Reutera.
CZYTAJ TAKŻE: Na zlecenie Putina powstała lista "wrogich państw". Jest na niej Polska. Kto jeszcze?
„Ile jeszcze trzeba zgonów i strat, by zabezpieczyć niebo nad Ukrainą? Czym cywile w Charkowie czy Mikołajowie różnią się od cywilów Hamburga czy Wiednia?” – pytał w poniedziałkowy poranek prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, po raz kolejny apelując o zamknięcie nieba nad Ukrainą.
CZYTAJ TAKŻE: Armia rosyjska słaba, ale długa jak salami. Ukraina: "Nie ma co się bać. Zjemy ją powoli"