W rozmowie ze stacją syryjski ochotnik przyznaje, że zdaje sobie sprawę z tego, co się dzieje w Ukrainie i jak wygląda ta wojna. Wie, że "Rosja dokonuje tam masakry", mimo wszystko zgłosił się do walki po rosyjskiej stronie, bo wynagrodzenie oferowane za udział w tej wojnie pozwoli jemu i wielu innym ubogim Syryjczykom wyżywić całe rodziny. Powiedział, że za miesiąc w szeregach rosyjskiej armii syryjskim bojownikom Rosja oferuje równowartość 28 tysięcy złotych. Informator BBC zaznacza, że jego rodzina próbowała powstrzymać go przed wyjazdem na front, obiecano mu jednak, że gdyby zginął, jego bliskim zostanie wypłacone zadośćuczynienie w wysokości około 207 tysięcy złotych.
CZYTAJ TAKŻE: Putin rezygnuje z planów zajęcia Kijowa. Chce wyjść z twarzą z porażki, czy szykuje podstęp?
Ilu Syryjczyków podejmie się walki po stronie rosyjskiej dla pieniędzy? Jak na razie wiadomo o około 200 osobach. W całej Syrii - zgodnie z informacjami strony ukraińskiej i jednej z syryjskich organizacji pozarządowych - działa już 14 ośrodków rekrutujących żołnierzy do walki przeciwko Ukrainie.
CZYTAJ TAKŻE: Ogromne ryzyko w Czarnobylu! Nie uwierzysz, co Rosjanie urządzili na terenie elektrowni atomowej