Szefowa MEN we wtorek w Programie Pierwszym Polskiego Radia zwróciła uwagę, że już w tym roku szkolnym dyrektorzy w niektórych placówkach ograniczyli lekcje religii do jednej godziny tygodniowo ze względu na braki kadrowe księży i katechetów. "Wtedy dyrekcje szkół czy organ prowadzący zwracają się do biskupów i ci wyrażają zgodę" - powiedziała. Jako przykład wskazała abp Marka Jędraszewskiego, który "takich zgód wydał w tym roku kilka". Jak oceniła, "bardzo często dyrekcje szkół i rodzice, ale często i księża widzą potrzebę pewnej racjonalizacji działań". "Brakuje katechetów, brakuje księży, a młodzież znacznie chętniej się uczy, kiedy przedmiot jest pożądany, a nie jest nadmierny. I jak nawet przejrzymy podstawy programowe religii, to bardzo często tam te lekcje nie są tak intensywne, jak młodzież by oczekiwała i jedna godzina w pełni zaspokaja też ich potrzebę" - powiedziała Nowacka.
Religia w szkołach ograniczona?
Przyznała, że MEN nie dysponuje danymi, w ilu szkołach jest jedna lekcja religii w tygodniu. "Będę o nie prosiła prawdopodobnie w ciągu kilku tygodni, dlatego że w tym tygodniu podpiszę i wyślemy do konsultacji rozporządzenie o jednej godzinie" - zapowiedziała. Zapewniała, że zostaną zaproszeni na spotkanie przedstawiciele KEP i innych związków wyznaniowych, "by przeprowadzić z nimi formalne konsultacje", bo jak oceniła - "w tym obszarze widzę taką potrzebę, konieczność". "Zakładam, że do końca roku będzie to rozporządzenie podpisane" - dodała. Zastrzegła, że obecne przepisy nie obligują dyrektorów do łączenia klas na lekcjach religii, ale jedynie dają im "możliwość", więc "nie muszą się na nic powoływać, jeżeli nie czują potrzeby łączenia grup"