Borys Budka/Jarosław Gowin

i

Autor: LUKASZ GAGULSKI / SUPER EXPRESS 2 Borys Budka/Jarosław Gowin

Wielkie kuszenie Gowina. Dlaczego opozycji nie opłaca się rozpad koalicji? - pisze Tomasz Walczak

2021-02-17 7:35

Ktoś ostrzegał kiedyś przytomnie, by uważać, o czym się marzy, bo marzenia mają to do siebie, że czasami się spełniają. Po stronie opozycyjnej i jej kibiców coraz wyraźniej słychać głosy, że trzeba zawalczyć o duszę Jarosława Gowina, by wyciągnąć jego samego i jego posłów z koalicji, obalić w ten sposób rząd PiS, powołać opozycyjny rząd techniczny, rozpisać nowe wybory i uleczyć Polskę z raka kaczyzmu. Czy ci, którzy śnią te sny o potędze, wiedzą, co chcą na siebie ściągnąć?

Wykolejenie rządu PiS teraz w czasie niekończącej się pandemii i przejęcie władzy z całym dobrodziejstwem inwentarza to przede wszystkim skazanie się na krytykę za nieskuteczność państwa w obliczu koronawirusa. Jasne, PiS popełnił w walce z pandemią mnóstwo niewybaczalnych błędów, ale gros koronawirusowego koszmaru wynika z systemowej słabości państwa i lat zaniedbań, których nie da się odwrócić kilkoma decyzjami rządu. Będą się one ciągnąć za nami długo po tym, gdy ostatni Polak zostanie zaszczepiony. Opozycja nie jest w sytuacji Joe’ego Bidena, któremu wystarczyło wprowadzić nakaz noszenia maseczek i zrobić cokolwiek w walce z pandemią, bo Donald Trump nie zrobił w tej sprawie nic. PiS walczy nie tylko z własną niekompetencją, ale też imposybilizmem, jakby to nazwał Jarosław Kaczyński, państwa i jego instytucji. Wszystkie problemy, które dziś mamy stałyby z dnia na dzień odpowiedzialnością obecnej opozycji, której triumfalne przejęcie władzy szybko zakończyłoby się frustracją i jej polityków, i Polaków.

Nawet jeśli opozycja skutecznie przekonywałaby, że „przez ostatnie sześć lat Polki i Polacy” cierpieli z rąk PiS, to mogłaby mieć problem z utrzymaniem się u władzy więcej niż jedną kadencję. Wyraźnie brakuje jej nadal porywającej opowieści o Polsce bez PiS. Nie jest dziś bowiem pytaniem „czyja Polska”, ale „jaka”. Kaczyński potrafił taką opowieść stworzyć i mimo dość ponurego bilansu ich rządów, nadal potrafi działać na wyobraźnię swoją narracją o prospołecznej rewolucji, którą przeprowadził. Na długo zresztą pierwsze kilka lat rządów PiS będą się Polakom dobrze kojarzyły ze względnym wzrostem dobrobytu i stabilizacji życiowej. Jeśli opozycja czegoś podobnie skutecznego z siebie nie wykrzesze, nawet w opozycji PiS będzie mógł odwoływać się do nostalgii za swoimi rządami. A ponieważ żadne wybory nie zmiotą go całkowicie ze sceny politycznej, będzie miał dobry punkt wyjścia do powrotu do władzy.

Na miejscu opozycji byłbym więc ostrożny w kuszeniu Jarosława Gowina. Na ich szczęście, nic nie wskazuje na to, by miałoby się ono udać.

Nasi Partnerzy polecają