Ziobro zarzuca niekonstytucyjność projektowi Dudy
Sejm skierował w ubiegłym tygodniu do dalszych prac w komisji trzy projekty zmian w Sądzie Najwyższym: prezydenta, PiS i Solidarnej Polski. Dwie pozostałe propozycje - Koalicji Obywatelskiej i Lewicy – zostały odrzucone w pierwszym czytaniu. Obóz władzy jednak jest jednomyślny w kwestii sądownictwa. W Poranku Rozgłośni Katolickich „Siódma – Dziewiąta” minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ostro wypowiedział się o prezydenckim projekcie zmian w Sądzie Najwyższym.
- Jest sprzeczny z orzeczeniami w niektórych punktach Trybunału Konstytucyjnego. I prowadzi też, według niektórych rozwiązań, w naszej ocenie, do nieuchronnego zakorkowania sądów i całkowitego paraliżu można powiedzieć sądów – mówił Ziobro.
Jego zdaniem przyjęcie niektórych rozwiązań z projektu prezydenta „oznaczałoby, że każdy obywatel mógłby składać wnioski kwestionujące niezawisłość, niezależność sędziego”, co mogłoby skłaniać do przeciągania spraw.
- Sędziowie mieliby się zajmować sędziami. Pięciu sędziów Sądu Apelacyjnego miałoby rozpatrywać wątpliwości osoby, czy dany sędzia jest niezawisły. Przecież to przeciągnie kolosalnie sprawy. To spowoduje, że setki tysięcy nowych spraw znajdą się na wokandach, to spowoduje, że sędziowie, zamiast zajmować się tym, co jest poważne dla ludzi, dla Polaków, będą się zajmować sprawami samych sędziów, więc sądy będą dla sędziów, a czy o to chodzi? Chyba nie – powiedział szef Solidarnej Polski.
Ziobro ze smutkiem przyznał, że „prezydent chce ustępować niemal w każdym punkcie żądań”, a jego projekt jest właśnie wielkim ustępstwem w stosunku do żądań brukselsko-berlińskich. Czy prezydent Duda odniesie się do słów swojego kolegi po fachu?