W Warszawie marsz ruszył z trzech miejsc: spod Kancelarii Premiera, z Placu Zamkowego i z placu Zawiszy. Demonstracje odbywały się pod hasłem "Na Warszawę". Nie zabrakło transparentów i banerów, a szefowa Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, rozpoczęła wszystko hasłem "To zaczynamy imprezę!"
"To jest wojna", Bo to zły rząd jest", "Kopernik była kobietą", "Nie będę waszą męczennicą" - to tylko niektóre z haseł, jakie niosą uczestnicy marszu "Na Warszawę".
Demonstrantów chcieli zaatakować pseudokibice, doszło do starć z policją; były także zatrzymania.