Sławomir Jastrzębowski: Wielki Jaruzelski i miliony małych Polaków

2010-12-15 7:49

"Tak jak nie ma odwrotu od socjalizmu, tak nie ma powrotu do błędnych metod i praktyk sprzed sierpnia 1980 roku". Tak pohukiwał 13 grudnia 1981 roku komunistyczny dyktator. Jaruzelski na szczęście dla nas wszystkich bezczelnie kłamał. Był odwrót od socjalizmu i wbrew komunistom Polacy z tej szansy skorzystali.

Kolejny cytat z generała Jaruzelskiego, z roku 1985: "Nie słuchajcie małych, złych ludzi o uszkodzonej wyobraźni. Zacietrzewionych i dobrowolnie ciemnych, którzy mówią, że Polska Ludowa nie jest Polską".

Nawet nie trzeba wspominać wszystkich ofiar reżimu Jaruzelskiego. Wystarczy wspomnieć słowa generała, które doskonale pokazują pogardę dla demokracji i wolnej Polski. Polacy według Jaruzelskiego okazali się nie bohaterami walczącymi o prawdę i wolność, ale ludźmi małymi, złymi, zacietrzewionymi, dobrowolnie ciemnymi. W dodatku z uszkodzoną wyobraźnią, bo... podsuwała im obrazy Polski wolnej. A może to wyobraźnia generała jest chora?

Teraz miliony Polaków uświadamiane są systematycznie od lat kilkunastu przez różnych mądrych ludzi, jak wielkim dobrem był i jest dla naszego kraju Wojciech Jaruzelski. Nigdy jednak w to nie uwierzą z dwóch prostych powodów. Pierwszym powodem jest pamięć. Bo pamiętają czyny, słowa i realną rolę, jaką odegrał w naszej historii. Nie rolę jakąś wydumaną, hipotetyczną, że gdyby nie wprowadził stanu wojennego, to zalałaby nas Czerwona Armia albo może Chińczycy czy Eskimosi. Pamiętają realną rolę i prawdziwe ciała zabitych bohaterów, choćby z kopalni "Wujek".

>>> Sławomir Jastrzębowski - wszystkie felietony

Być może też jestem małym, zacietrzewionym Polakiem. A może po prostu mam pamięć i serce. Jaruzelski nigdy nie będzie moim bohaterem.