- Polityczne starcia w Polsce nabierają tempa, a dwie główne partie przygotowują się na potencjalne wcześniejsze wybory.
- PiS organizuje szeroko zakrojony kongres programowy w Katowicach, podczas gdy Platforma Obywatelska zjednoczy się z koalicjantami pod nową nazwą.
- Co to oznacza dla polskiej sceny politycznej i czy Donald Tusk, jako lider nowej formacji, jest gotowy na przyspieszone starcie?
- Sprawie przyjrzeli się eksperci prof. Olgierd Annusewicz i dr Paweł Ramiączek.
PiS zjechał do Katowic na kongres organizowany z niewidzianym od lat rozmachem. Zręby przyszłego programu partii Jarosława Kaczyńskiego (76 l.) wykuwają się podczas dziesiątek debat z udziałem przeszło tysiąca osób. – Od lat ich program był tak konstruowany, żeby był blisk
o codzienności Polaków – mówi prof. Olgierd Annusewicz (49 l.).
WIĘCEJ: Kaczyński wraca z planem dla Polski. Takiego wystąpienia dawno nie było!
Tymczasem Platforma Obywatelska zbierze się w stolicy przede wszystkim po to, żeby dokonać zjednoczenia z mniejszymi koalicjantami spod znaku Nowoczesnej i Inicjatywy Polskiej. Znaną od ćwierć wieku markę zastąpi najprawdopodobniej nazwa Koalicja Obywatelska, chociaż nie można tu wykluczyć niespodzianki i jeszcze innego rozwiązania. - Dwa lata to jest dobry horyzont, żeby myśleć o zbudowaniu silnej świadomości nowego szyldu – mówi prof. Annusewicz.
Tusk na czele nowej formacji politycznej
Przewodniczącym nowej partii zostanie Donald Tusk (68 l.), a jego zastępcami Barbara Nowacka (50 l.) i Adam Szłapka (41 l.), ale też najsilniejsi dzisiaj politycy PO, czyli Radosław Sikorski (62 l.) i Rafał Trzaskowski (53 l.). Największe partie chcą być gotowe na wybory, niekoniecznie dopiero za dwa lata. - Sytuacja w koalicji jest napięta, nie można wykluczyć głosowania nawet w przyszłym roku – mówi dr Paweł Ramiączek.