Nie milkną echa wizyty w Polsce unijnych delegatów z Komisji Weneckiej. Politycy partii rządzącej przekonują, że wizyta była nielegalna, a spotkanie należy rozpatrywać na niwie prywatnej. Opozycja sprzeciwia się, twierdząc, że marszałek Senatu miał prawo zapraszać przedstawicieli Unii na spotkanie w polskim Parlamencie. Do całej sprawy odniosła się Małgorzata Kidawa-Błońska, kandydatka Koalicji Obywatelskiej na urząd prezydenta. Obecna marszałek Sejmu była gościem w programie Moniki Olejnik "Kropka nad i". w czasei rozmowy Małgorzata Kidawa-Błońska odniosła się do wizyty europejskich prawników w naszym kraju: - Jak wizyta Komisji Weneckiej może być nielegalna? To jest ciało unijne, a my jesteśmy członkiem UE – powiedziała kandydatka Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. I tu popełniła wielką gafę. Z błędy wyprowadził ją poseł Lewicy Krzysztof Gawkowski. - Taka przyjacielska rada, bo w końcu jako opozycja gramy do jednej bramki. Komisja wenecka jest organem doradczym Rady Europy, a nie ciałem unijnym – napisał Krzysztof Gawkowski na swoim profilu społecznościowym. - Warto, żeby kandydatka na prezydenta znała to rozróżnienie, bo głowa państwa jest odpowiedzialna za politykę międzynarodową... - dodał. Jego wpis załączył u siebie na profilu, konkurent w wyścigu o fotel prezydenta Rober Biedroń.
To jest wiedza ze szkoły podstawowej
Dla takiej gafy internauci nie mieli zrozumienia, swoimi wpisami wystawili ocenę kandydatce Koalicji Obywatelskiej. - Dla mnie ta Kidawa jest nijaka kompletnie nie ma charyzmy mówi cały czas jakieś ogólniki, w głębszej dyskusji wychodzi że jest mało kompetentna. Zero osobowości niestety – napisał jeden z internautów. - Ja nie jestem po tej stronie, gdzie p. Błońska stoi. Poseł to jest od ustaw, przepisów, prawa itd. a nie od śpiewania kolęd na mównicy sejmowej. Ile ustaw oni proponowali, wnieśli, przepchali? Dlatego mówienie o wspólnej bramce, no sorry. Ja za nieudolnym PO nie jestem. Czasami trzeba się od takich odciąć. Moje zdanie – dodał drugi z internautów. - Wstyd, że kandydatka na Prezydenta nie posiada wiedzy z lekcji WOS z 8 klasy podstawówki – zauważył trzeci internauta. - Nie mam pojęcia kim jest Pan Gawkowski. Nie śledzę też Pani Błońskiej. Wiem tylko, że to ta Pani, co to wszystkich kocha i jest za dialogiem i na tym program się kończy – stwierdził czwarty forumowicz. - Zapewne taka sama pomyłka jak przy październikowym głosowaniu nad poselskim projektem ustawy w Sejmie... - pisze kolejna osoba. - Kandydatka ma pewną pojemności wiedzy, więcej się nie zmieści – ironizuje inny internauta. - Obawiam się, że adresatka i tak niewiele zrozumie – dodaje kolejna osoba.