Jacek Sasin

i

Autor: Piotr Grzybowski Jacek Sasin

Wielka chwila Jacka Sasina! Mógł się wzruszyć do łez!

2020-11-17 7:43

Rok 2020 depcze wyobraźnię i marzenia większości społeczeństwa. Nie inaczej jest w przypadku wicepremiera Jacka Sasina, którego obarczono winą za niezorganizowanie pierwszej tury wyborów prezydenckich w pierwotnym terminie 10 maja. Kosztowało to nas, bagatela, 70 mln zł! Na szczęście jeszcze przed końcem roku los (i internauci) uśmiechnęli się do Sasina, dzięki czemu na jego twarzy zagościł uśmiech a on sam złożył na swoim Twitterze szczere podziękowania!

Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych w TVN24 pod koniec września mówił o ostatecznie nieodbytej w terminie pierwszej turze wyborów prezydenckich, o które w przestrzeni społecznej są względem niego kierowane pretensje. - W tej sprawie nie są potrzebne żadne przepisy, wszystko zostało przeprowadzone zgodnie z prawem, została przyjęta wcześniej ustawa, która dawała premierowi prawo do tego, by podejmować takie decyzje, jak zlecanie działań Poczcie Polskiej (...) Nie było tu żadnego przekroczenia przepisów, uprawnień i nie potrzeba tu żadnej ustawy, która będzie dawała jakąś mityczną bezkarność - przekonywał. Dopytywany o owe 70 mln złotych, które przeznaczono na druk kart do głosowania, które okazały się być później nieprzydatne (np. przez fakt, że była na nich Małgorzata Kidawa-Błońska) odpowiedział twardo, że "demokracja kosztuje". – Gdyby wychodzić z założenia, ze nie należy wydawać pieniędzy na wybory, to może odwołajmy wybory, bo one kosztują. To jest zapisane w prawie. Polski podatnik płaci za wybory. To opozycja doprowadziła do tego, że wybory nie odbyły się w konstytucyjnym terminie – uznał.

Teraz, pod koniec roku, światełko w końcu zaświeciło dla Sasina a na jego twarzy pojawił się promienny uśmiech. Najpierw w piątek kierowane przez niego Ministerstwo Aktywów Państwowych poinformowało media, że został on... pełnomocnikiem rządu ds. koordynacji działań przygotowawczych do organizacji Igrzysk Europejskich w 2023 roku w Krakowie i Małopolsce. Spore wyróżnienie, nieprawdaż? Niewątpliwie, ale równie wielką satysfakcję (któż z nas nie jest choć troszkę próżny?) przyniósł mu sukces w... mediach społecznościowych. Sasin pochwalił się na swoim Twitterze, zarazem solennie za to dziękując, że liczba osób obserwujących jego profil przekroczyła już 50 tysięcy!

W myśl słów z piosenki Sylwii Grzeszczak, aby "cieszyć się z małych rzeczy" nie pozostaje nam nic innego jak szczerze pogratulować wicepremierowi. Przypominamy jednak, że wciąż na portalu tym może jeszcze wiele osiągnąć, gdyż np. jego partyjną koleżankę Beatę Szydło obserwuje... prawie 430 tysięcy fanów!

Zobacz więcej: Fatalne wieści dla Szydło. Tusk może otwierać szampana

Express Biedrzyckiej - Gość: Krzysztof Bosak: Sasin, oddaj pieniądze