Większość przywódców zachodnich leci na spotkanie z Trumpem. Z Polski nikt?

To już jest jasne. Do Waszyngtonu z prezydentem Ukrainy Zełenskim poleci większość przywódców zachodniej Europy. W skład delegacji wejdzie: premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Włoch Giorgia Meloni, a także prezydent Finlandii Alexander Stubb i sekretarz generalny NATO Mark Rutte oraz szefowa KE Ursula Von der Leyen. Tymczasem zarówno kancelaria polskiego premiera, jak i prezydenta milczy - prawdopodobnie nie została wzięta pod uwagę. Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski weźmie jedynie dzisiaj (17.08) w wideokonferencji z przywódcami Zachodu.

Biały Dom

i

Autor: AP Photo
Polityka SE Google News
  • Polska została pominięta na kluczowym spotkaniu w Waszyngtonie dotyczącym przyszłości Ukrainy.
  • Szczyt zgromadzi czołowych liderów Zachodu, w tym prezydentów USA i Ukrainy, oraz liderów UE i NATO.
  • Brak zaproszenia dla Polski jest postrzegany jako dyplomatyczna porażka, mimo jej dotychczasowej roli we wsparciu Ukrainy.
  • Spotkanie odbywa się w cieniu wcześniejszych, nieujawnionych rozmów prezydenta USA z Putinem

Kluczowe rozmowy o Ukrainie. Dlaczego w Waszyngtonie zabrakło Polski?

Nadchodzi kluczowe spotkanie w Waszyngtonie dotyczące wojny w Ukrainie. Zabrakło na nim miejsca dla Polski. To dyplomatyczna porażka, biorąc pod uwagę dotychczasową rolę naszego kraju we wspieraniu Kijowa i pozycję kluczowego sojusznika w regionie. Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski weźmie jedynie udział w dzisiejszej (17.08) wideokonferencji z przywódcami unijnymi.

W poniedziałek w Białym Domu odbędzie się szczyt, który może zaważyć na przyszłości Europy Wschodniej. Prezydent USA Donald Trump oraz prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotkają się z najważniejszymi przywódcami Zachodu, by dyskutować o możliwych ścieżkach zakończenia konfliktu z Rosją. Lista gości jest imponująca i pokazuje rangę wydarzenia, jednak na próżno szukać na niej przedstawiciela polskich władz.

Kto spotka się w Białym Domu, by rozmawiać o pokoju?

Waszyngtońskie rozmowy zgromadzą ścisłą czołówkę europejskiej polityki. Swój udział w naradzie potwierdziła już premierka Włoch Giorgia Meloni, która dołączy do rozmów w Białym Domu. To jednak dopiero początek listy wpływowych gości, którzy będą towarzyszyć prezydentom USA i Ukrainy. Wśród nich znajdą się kluczowe postacie kształtujące politykę Unii Europejskiej oraz NATO.

Udział w poniedziałkowych negocjacjach potwierdzili także szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, prezydent Francji Emmanuel Macron i sekretarz generalny NATO Mark Rutte. Dołączy do nich również prezydent Finlandii Alexander Stubb, reprezentujący państwo, które niedawno przystąpiło do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Tak szeroka reprezentacja pokazuje, że Zachód chce mówić jednym, silnym głosem w sprawie przyszłości Ukrainy i bezpieczeństwa całego kontynentu.

Polska wielkim nieobecnym szczytu. Porażka dyplomacji?

W tym elitarnym gronie zabraknie jednak głosu Polski. Decyzja o nie zaproszeniu polskiego przedstawiciela na tak ważne spotkanie w Waszyngtonie jest postrzegana jako poważna porażka dyplomatyczna. Od samego początku rosyjskiej inwazji to właśnie Polska była jednym z najaktywniejszych orędowników sprawy ukraińskiej, udzielając ogromnego wsparcia militarnego, finansowego i humanitarnego. Nasz kraj stał się także kluczowym hubem logistycznym dla pomocy płynącej do Kijowa z całego świata.

Mimo tego strategicznego znaczenia i ogromnego zaangażowania, Polska została pominięta w procesie decyzyjnym na najwyższym szczeblu. To niepokojący sygnał, który może świadczyć o spadku znaczenia Warszawy na arenie międzynarodowej lub o tym, że największe mocarstwa wolą ustalać losy regionu we własnym, węższym gronie. Brak polskiego głosu w dyskusji o zakończeniu wojny w Ukrainie budzi pytania o przyszłą rolę naszego kraju w architekturze bezpieczeństwa Europy.

Międzynarodowe tło rozmów w cieniu spotkania Trump-Putin

Poniedziałkowy szczyt w Waszyngtonie nabiera szczególnego znaczenia w kontekście wydarzeń z minionego tygodnia. Zaledwie trzy dni wcześniej, w piątek, prezydent USA Donald Trump spotkał się na Alasce z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem. Szczegóły tamtych rozmów nie zostały w pełni ujawnione, co tylko potęguje napięcie i spekulacje wokół agendy spotkania w Białym Domu.

Narada w Białym Domu ma służyć dalszym rozmowom na temat możliwego zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej, co nadaje jej historyczną rangę. Celem jest wypracowanie wspólnego stanowiska Zachodu wobec potencjalnych warunków pokojowych. Dla Ukrainy to moment kluczowy – wsparcie sojuszników jest niezbędne, by mogła negocjować z pozycji siły. Dla Polski, nieobecnej przy stole, pozostaje rola obserwatora wydarzeń, które bezpośrednio wpłyną na jej bezpieczeństwo i pozycję w regionie.

Alfabet Milera - Putin i Trump
Sonda
Czy uważasz, że spotkanie Trump–Putin–Zełenski może zakończyć wojnę na Ukrainie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki