BOGDAN RZOŃCA

i

Autor: Super Express

Więcej nie zjemy niedzielnego kotleta? Europoseł: "Nie jest śmiesznie, jest strasznie"

2020-02-09 19:58

„Super Express”: – Kiedy ostatnio jadł pan schabowego? Bogdan Rzońca: – Trzy dni temu na Podkarpaciu. Był panierowany, z ziemniaczkami, kapustą. Bardzo dobry!

– Niedługo koniec tego dobrego – jak Unia Europejska wprowadzi podatek od mięsa, danie, takie jak schabowy, stanie się niedostępnym dla przeciętnego zjadacza chleba luksusem?
– Faktycznie – pomysł wprowadzenia podatku od mięsa w gabinetach unijnych pojawił się już dawno. Teraz jednak słyszymy, że może się zrealizować i rzeczywiście produkty mięsne zostaną opodatkowane. To już przestaje być śmieszne, zaczyna być straszne.
– Z drugiej strony podatek ten ma konkretny cel, nawet dwa. Po pierwsze – zmniejszenie bezsensownego cierpienia zwierząt. Po drugie – zdrowie ludzi, którzy dzięki temu przerzucą się na zdrowsze produkty roślinne.
– Ja to wszystko rozumiem. Ale jeśli naprawdę chcemy ograniczać cierpienie zwierząt czy kształtować prozdrowotne postawy obywateli, to zadbajmy o lepszą edukację. Tak, żeby ludzie wybierali mięso z lepszych i bardziej ekologicznych hodowli, żeby jedli je rzadziej, ale lepszej jakości. Edukacja będzie skuteczniejsza niż podatek, który wywoła skutek przeciwny od zamierzonego.
– To znaczy?
– Ludzie najbiedniejsi faktycznie zapłacą za mięso więcej. Ale to nie jest tak, że ono przestanie być konsumowane. Wielkie sieci będą je nadal sprowadzać – tańsze, z Ameryki Południowej czy ze Wschodu, w każdym razie spoza Unii Europejskiej. Producenci, których stać dziś na przemysłową produkcję mięsa, nadal będą ją prowadzić, tylko przeniosą się na przykład na Ukrainę. A stracą właściciele ekologicznych gospodarstw. A także rolnicy zajmujący się produkcją roślinną.
– Jak stracą, skoro ludzie mają przerzucić się na żywność roślinną?
– Ale produkcja rolna to przede wszystkim produkcja pasz. Jak upadnie produkcja zwierzęca, pasze także przestaną być dostępne. A co do zatroskanych polskich eurodeputowanych z pewną europosłanką na czele, którzy tak troszczą się o nasze zdrowie i dobrostan zwierząt – niech się zajmą działalnością edukacyjną. A obywatelom polecam posty. Były w naszej tradycji i kulturze od setek lat. I zawsze dobrze jest popościć nie tylko dla ducha, ale i zdrowia, dobra zwierząt i planety. A żadne zakazy czy nowe podatki nie są do tego potrzebne!

Nasi Partnerzy polecają