W Moskwie w piątek 18 marca 2022 zorganizowany został koncert na stadionie Łużniki. Miał on być częścią wydarzeń związanych z 8. rocznicą aneksji Krymu przez Rosję. Na koncert przyszły tłumy, które popierają władzę Władimira Putina. W czasie spotkania przewidziane było też wystąpienie Władimira Putina. Rosyjski prezydent, który trzy tygodnie temu rozpętał straszliwą, brytana wojnę na Ukrainie, pojawił się na scenie. Ludzie skandowali "Rosja" a Putin przedstawiał propagandowe hasła dotyczące obecnej sytuacji na Ukrainie i w skandaliczny sposób przedstawiał rodakom to, co dzieje się na wojnie, która jego zdaniem to "operacja". Mało tego, chwalił swoją armię i zaznaczał, że żołnierze rosyjscy są bardzo ofiarni na polu walki.
KLIKNIJ I DOWIEDZ SIĘ: WŚCIEKŁY Dmitrij Miedwiediew dorwał się do Internetu! Dał upust emocjom i umieścił wpis. Jak mu nie wstyd?!
Nagle doszło do zaskakującej sytuacji. Putin był w trakcie przemowy, właśnie mówił, że początek "operacji" Rosji na Ukrainie zbiegł się przypadkowo z dniem urodzin znanego rosyjskiego wojskowego, gdy nagle zniknął z nadawanej na żywo relacji. Od razu pokazano zebrany tłum, a potem nie było słychać dalszej częśi przemówienia Putina. W sieci można znaleźć nagrania przedstawiające sytuację. Zobaczcie sami, że wyglądało to dość dziwnie: