Wiceszef MSZ Marcin Przydacz gościł w "Sednie sprawy" u Jacka Prusinowskiego. Wiceminister spraw zagranicznych był pytany o sytuację Ukrainy w kontekście trwającej już ponad trzy tygodnie wojny, którą rozpętała Rosja. W rozmowie pojawił się też temat planowanej na najbliższy piątek 25.03.2022 wizyty prezydenta USA w Polsce. Wiadomo, że Joe Biden ma przylecieć do Polski w tym tygodniu, a jego przylot potwierdziła amerykańska strona. Wiceszef MSZ Przydacz został zapytany, czego polska dyplomacja spodziewa się po tej wizycie: - Sama wizyta jest sygnałem zainteresowania USA wschodnią flanką NATO, ale i samą Polską. Relacje Polska-USA układają się bardzo dobrze. A jakie tematy będą omawiane: temat Ukrainy, ale też temat bezpieczeństwa Polski. Przydacz przyznał, że także dyskutowane będą tematy dotyczące wsparcia finansowego uchodźców z Ukrainy.
Misja pokojowa. Czego się spodziewać?
Wiceminister spraw zagranicznych został zapytany w czasie programu o to, co oznacza misja pokojowa, o której mówił Jarosław Kaczyński kilka dni temu, i co za tym może pójść. - Kluczowy wymiar tej misji to cel humanitarny, jeśli widzimy bombardowane miasta, to świat zachodni nie może stać z boku. Cały czas rozmawiamy o tym z partnerami na zachodzie, na szczycie NATO będzie o tym mowa - podał wiceszef MSZ na temat misji pokojowej. Ilu żołnierzy musiałoby w niej brać udział? Na razie tego nie wiadomo, przyznał Przydacz.