Łukasz Mejza nie ma lekko, na jaw wyszły jego dawne sprawy, które nie stawiają go w dobrym świetle. Władza ma więc z nim spory kłopot, a do tego opozycja żąda jego odejścia. O Mejzę został też zapytany gość "Expressu Biedrzyckiej", wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, a konkretnie o to, czy jest obciążeniem dla obozu Zjednoczonej Prawicy. - Uważam, że w aktualnej sytuacji zaprezentowania problemów związanych z jego aktywnością publiczną i biznesową, to rzeczywiście nas obciąża - powiedział Kaleta.
Wiceminister Kaleta zapytany o Mejzę nie gryzł się w język: Obciąża nas
Na pytanie o to, czy premier Mateusz Morawiecki powinien go zdymisjonować, skoro on sam nie chce się podać do dymisji, Kaleta odpowiedział: - To powinno być bardzo poważnie rozważane, ale nie chcę ingerować w proces decyzyjny pana premiera. Rzeczywiście ma ciężki orzech do zgryzienia, bo ta sprawa budzi bardzo duże emocje, uważam, że nie są to emocje przesadzone. Co do oceny całej sytuacji, zawsze jest tak, że polityk często jest atakowany, czasami to zmanipulowane informacje, nie zakładam, że tu tak jest czy nie jest, mówię o pewnym mechanice. Tutaj uważam, że pan Mejza, z uwagi na wagę tej sprawę, jest jakoś mało aktywny w przedstawianiu kontrargumentów do przedstawionych tez, to budzi moją wątpliwość - zaznaczył Kaleta. Jak dodał, Mejza powinien się precyzyjnie wytłumaczyć, bo sprawa jest poważna.
CZYTAJ>>>Łukasz Mejza poniżany w Sejmie?! Tak traktują go posłowie PiS. Doigrał się!