Szanowni Państwo,
w środę rano, na polecenie Władimira Putina, rosyjski gaz przestał płynąć do Polski. Rosja pozbawiła dostaw również Litwę i Bułgarię. Próbuje ukarać w ten sposób kraje, które stanęły w obronie Ukrainy. Ale jeśli Putin myślał, że rzuci w ten sposób Polskę na kolana, to mocno się przeliczył. Niektórych decyzja Putina mogła zaskoczyć. Ale Polska była na nią gotowa. Od lat rząd Prawa i Sprawiedliwości pracował, by zabezpieczyć nasz kraj na wypadek szantażu Rosji. Zmagazynowaliśmy duże zapasy gazu. Mamy nowe źródła dostaw. Gazociąg Bałtycki, czyli Baltic Pipe umożliwi nam kupno gazu z Norwegii. Dzięki mądrym inwestycjom, takim jak Gazoport w Świnoujściu, to Polska będzie gwarantem bezpieczeństwa energetycznego w regionie. W Polsce i w Europie przez lata podpisywano niekorzystne kontrakty na gaz z Rosji.
Nasi poprzednicy byli gotowi zaufać Putinowi w 100 procentach i uzależnić nas od rosyjskich dostaw aż do 2037 roku. Gdyby tak się stało, Polska byłaby dziś marionetką Rosji. To Putin decydowałby czy mamy w domach ogrzewanie czy jednak zmarzniemy. Politykom, takim jak Angela Merkel i Donald Tusk, zabrakło wyobraźni. Na szczęście udało nam się wyrwać z siatki zależności od Rosji. Bo Prawo i Sprawiedliwość od początku wiedziało, że interesy z Putinem to ślepa uliczka. Mogę zapewnić, że gaz nie przestanie płynąć do polskich domów i fabryk. Kończymy z życiem w strachu i niepewności.
Do tej pory Putin trzymał pistolet gazowy przystawiony do naszej głowy. Byliśmy zdani na łaskę i niełaskę Rosji. To wreszcie dobiega końca. Wraca bezpieczeństwo i normalność. Dzięki rządom Prawa i Sprawiedliwości Polska staje się bardziej bezpieczna i bardziej niezależna. Czasy są pełne wyzwań, ale my jesteśmy na nie gotowi. Putin na pewno nie ustąpi. Ale nie damy się zastraszyć. A za złamanie zasad kontraktu na dostawy gazu będziemy domagać się odszkodowań. Rosja zapłaci za swoje postępowanie.
Premier Mateusz Morawiecki