Temat aborcji rozgrzewa polski parlament już od dłuższego czasu, ale tak jak zapowiadał marszałek Szymon Hołownia, po pierwszej turze wyborów samorządowych, przyszedł czas na debatę i głosowania dotyczę projektów ws. aborcji. Dwa projekty dotyczące aborcji w listopadzie złożyła Lewica: jeden z nich częściowo depenalizuje aborcję i pomoc w niej, drugi umożliwia przerwanie ciąży do końca 12. tygodnia jej trwania.
Pod koniec stycznia do Sejmu wpłynął projekt grupy posłów klubu KO, który zakłada, że osoba w ciąży ma prawo do świadczenia zdrowotnego w postaci przerwania ciąży w okresie pierwszych 12 tygodni jej trwania. Z kolei pod koniec lutego Trzecia Droga (PSL i Polska 2050) złożyła w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny i ochronie płodu ludzkiego, który "odwraca" wyrok TK z 2020 r. Wprowadza on na powrót do ustawy przepis, zgodnie z którym można przerwać ciążę, gdy "wyniki badań wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu". Byłoby to dopuszczalne do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej.
CZYTAJ: Minister Kotula opisała, jak zażywać tabletki, by przeprowadzić aborcję. W sieci zawrzało!
Pierwsze głosowania nad wnioskami o odrzucenie projektów, wszystkich zgłoszonych przez posłów. Wszystkie wnioski zostały odrzucone. Poselskie projekty ustaw zostały skierowane do prac specjalnej komisji, czyli komisji nadzwyczajnej. Czym ma być ta komisja? W środę marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział, że możliwe jest, aby w piątek Sejm powołał nadzwyczajną komisję ds. rozpatrywania wszystkich projektów ustaw dotyczących aborcji. Hołownia poinformował, że Prezydium Sejmu na jego wniosek zdecydowało, że komisja będzie liczyła 27 członków. Zgodnie z zasadą wyznaczania parytetów PiS będzie miało 11. członków komisji, Koalicja Obywatelska - 9., Polska 2050-Trzecia Droga - 2., PSL-Trzecia Droga - 2., Lewica - 2., a Konfederacja 1.