O swoich kampanijnych planach Nawrocki - którego kandydaturę w przyszłorocznych wyborach prezydenckich Rada Polityczna PiS ma formalnie poprzeć w tym tygodniu - mówił na konferencji prasowej w Sochaczewie. Szef IPN zapowiedział, że w trakcie kampanii zamierza odwiedzić wszystkie powiaty w Polsce. - Chcę rozmawiać z Polakami; poznawanie ich problemów to dla mnie rzecz najważniejsza - powiedział. Jak wskazał, w najbliższych dniach planuje odwiedzić trzy miejscowości - na Śląsku, Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce. Nawrocki pytany był też m.in. o łączenie pracy w IPN z prowadzeniem kampanii oraz o to, czy jego zdaniem katastrofa smoleńska była zamachem. Szef IPN przekonywał, że jest w stanie połączyć kampanię ze swoją normalną pracą. - Po tych zajęciach wracam na kolegium Instytutu Pamięci Narodowej, a więc będę wykonywał swoje obowiązki jako prezes IPN, aż do samego wieczora (...) Zapewniam, że wyrobię dziś dla IPN nie tylko osiem godzin, ale więcej niż osiem - powiedział.
Nawrocki o katastrofie smoleńskiej
Zastrzegł również, że na spotkanie w Sochaczewie przyjechał prywatnym samochodem. Dopytywany, czy weźmie urlop, odparł, że myśli nad tym. - Będę na pewno posiłkował się urlopem w tych momentach, w których będzie to niezbędne - powiedział Nawrocki. W kwestii jego oceny katastrofy smoleńskiej, Nawrocki zaznaczył, że zarówno Związek Sowiecki, jak i Federacja Rosyjska "z całą pewnością są państwem gotowymi do zamachów na swoich wrogów, do eksterminacji, do morderstw - mówię o Związku Sowieckim przed 1989 r.". - Drastyczną naiwnością byłoby więc niepodejrzewanie, że mógłby to być zamach (...) Jeśli znamy historię Związku Sowieckiego, jeśli znamy mentalność dzisiejszych przywódców Federacji Rosyjskiej, to nie możemy wykluczyć, że doszło do zamachu - podkreślił.
Inne z pytań dotyczyło wyników sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej", z którego wynika, że w wyborach prezydenckich może liczyć na 26,2 proc. głosów, podczas gdy kandydat KO Rafał Trzaskowski - na 49,7 proc. Zastrzegając, że "nie jest komentatorem politycznym", Nawrocki odparł, że "to bardzo dobry wynik, jak na kogoś, kto dopiero w niedzielę ogłaszał, że będzie kandydatem na prezydenta"