Galopująca drożyzna plądruje portfele najbiedniejszych seniorów. Coraz droższe są jajka, masło, mleko. Emeryci już odliczają dni do marca, bo wtedy czeka ich waloryzacja świadczeń.
I jest szansa, że będzie ona wyższa, bo rosną wskaźniki, które brane są pod uwagę przy wyliczaniu waloryzacji (inflacja i wzrost wynagrodzeń). Rząd przyjął, że w 2018 roku emerytury wzrosną o 2,7 proc.
- I to wcale nie jest ostateczna wysokość. Moim zdaniem ta waloryzacja może być jeszcze wyższa. Ostatnie dane GUS dotyczące wzrostu zarobków na poziomie 7,4 proc. to więcej, niż prognozowaliśmy. Co oznacza, że waloryzacja może być wyższa i kosztowniejsza dla budżetu - mówi nam minister Elżbieta Rafalska (62 l.). - Bez wchodzenia w szczegóły można oczekiwać, że jest możliwe, że najniższa emerytura wzrośnie nawet o 30-31 zł. Należy jednak pamiętać, że ostateczne dane za 2017 r. będą w lutym i wtedy poznamy faktyczny wskaźnik waloryzacji w 2018 roku - podsumowuje minister Rafalska.
Przeczytaj też: Karczewski pomoże PiS zdobyć Warszawę?