Lech Wałęsa dość często rozmawia z zagranicznymi dziennikarzami. Tym razem pojechał po bandzie. Ale wybrał moment! Tuż przed drugą turą wyborów 2020... Legendarny przywódca "Solidarności" wziął na celownik PiS. - Jak żyję przez 77 lat, to takich demagogów, populistów i kłamców nie mieliśmy, nawet za czasów komunizmu. Te rządy stanowią niebezpieczeństwo dla Polski, Europy i świata - ocenił Wałęsa, który tłumaczył także, dlaczego partia Jarosława Kaczyńskiego ciągle cieszy się znacznym poparciem w społeczeństwie. - Ludzie są zapracowani, więc biorą co dają, a oni rozdają wszystko co możliwe. Jak skończy się rozdawanie, to zaczną płacić cenę - przewidywał. Były prezydent odniósł się także do sprawy ewentualnej interwencji Unii Europejskiej w Polsce. To, co powiedział Wałęsa, doprowadzi do szewskiej pasji sporą część polskiej prawicy.
- Liczymy na to, że Bruksela coś zrobi. Bo jeśli nie, to zostanie nam wyjście na ulicę, a tego nie chcemy. Doprowadzą do sytuacji, że nie będzie wyboru. Na razie rozdają, ale za chwilę będą tracić i dojdzie do "kryterium" ulicznego. To nie tylko Polska ma takie problemy, ale cały świat - przekonywał były prezydent.