Lech Wałęsa o trudnym procesie dołączenia Polski do NATO
Lech Wałęsa w wywiadzie mówi, że przystąpienie Polski do NATO było trudnym procesem, ze względu na to, że kraj znajdował się w radzieckiej strefie wpływów. Były prezydent wspomina rozmowę z ambasadorem ZSRR, któremu wprost powiedział, że Polska wstąpi zarówno do Unii Europejskiej, jak i Sojuszu, po czym wspomniał trudne rozmowy z Borysem Jelcynem.
- Potem były rozmowy z Borysem Jelcynem, a następnie poprawienie niedobrego traktatu polsko-rosyjskiego i podpisanie go. To spowodowało, że mogliśmy wejść do NATO i Unii. Miałem straszne utrudnienia. Traktat był fatalnie wynegocjowany, a ja pojechałem tylko podpisać, a nie negocjować, a więc dokonywałem właściwie rzeczy nieprawdopodobnych. Nie zapominajmy, że nas nie chciał wypuścić Związek Radziecki, a Zachód nas nie chciał przyjąć. Sytuacja była dziwna. Stąd mój wymysł – NATO bis, Unia bis - wspomina Wałęsa.
Jak później dodał, gdyby Polska nie weszła do NATO "Na pewno byśmy mieli wojnę Rosja–Polska".
Wałęsa apeluje o pokój. Inaczej "nie przeżyjemy tego stulecia"
Wałęsa stwierdził, że Sojusz powinien walczyć metodami "Solidarności", czyli "mniej siły, więcej pokoju". Zachęcał do tego, aby prowadzić "prostą propagandę", która przekona przeciętnego Rosjanina, że NATO chce pokoju i spokoju, również dla samych Rosjan.
- My walczymy dla nich, żeby żyli w pokoju oraz spokoju - a wtedy i my będziemy żyli w pokoju oraz spokoju, jeśli nas posłuchają i zmienią system - mówił Wałęsa.
Były prezydent podkreślał, że do końcówki XX wieku ludzkość rozwijała się poprzez wchłanianie słabszych i wojny. Dodał, że wtedy pojawiła się druga koncepcja, podboju przez rozwój "już pokojowo, przez Unię, przez NATO, przez ONZ. Na ochotnika. Demokratycznie".
- Teraz widać dokładnie te dwie koncepcje. Jeśli nie poprawimy naszego zachowania, to skończymy źle – nie przeżyjemy tego stulecia - apelował Wałęsa.
Polecany artykuł: