Waldemar Żurek ujawnił, że propozycję objęcia stanowiska otrzymał od premiera Donalda Tuska podczas urlopu, tuż przed oficjalną nominacją.
- Propozycję zostania ministrem dostałem od premiera podczas urlopu, było to tuż przed nominacją, w czwartek przyjechałem do Warszawy, skracając urlop - powiedział. - Poszedłem na półtoragodzinną rozmowę z premierem i nie ukrywam, że była to trudna decyzja przed którą stanąłem - dodał.
Kluczowym elementem, który przekonał go do przyjęcia propozycji, były gwarancje niezależności.
- Najważniejszą rzeczą jaką premier mi powiedział, to była sfera niezależności. Premier chciałby, by ministrem był człowiek, który nie jest politykiem, który jest postrzegany jako niezależny. Dostałem od premiera Tuska wolną rękę do działania - podkreślił minister.
Zaznaczył jednak, że zdaje sobie sprawę z konieczności konsultacji z koalicjantami w kwestiach programowych.
- Każdy projekt i zamiar musi być przedyskutowany z koalicjantami. Nie podobało mi się to, jak projekty z zamysłu rządowe, były w mediach przez pozostałych koalicjantów krytykowane - dodał.
Priorytety w resorcie sprawiedliwości
Minister Żurek zapowiedział gruntowne reformy w Ministerstwie Sprawiedliwości. Podkreślił, że kluczowe stanowiska muszą być obsadzone przez osoby kompetentne i godne zaufania.
- Ja muszę mieć w resorcie na wszystkich tych kluczowych stanowiskach, które będą później wykorzystywane do głębokiej reformy, muszę mieć ludzi kompetentnych i ludzi, do których mam zaufanie - powiedział. - Teraz ja muszę się przyglądać jak te osoby pracują, jaka jest między nami łączność, czy te zadania, które ja będę stawiał będą wykonywane i dopiero później będę oceniał - dodał.
Waldemar Żurek odpowiada na sondaż "Super Expressu"! Jak chce usprawnić pracę sądów?
Odnosząc się do niedawnych odwołań prezesów i wiceprezesów sądów, Żurek tłumaczył, że decyzje te były podyktowane udziałem tych osób w konkursach obarczonych wadami prawnymi lub zaangażowaniem w działania, które uznał za "zamach na organ konstytucyjny".
- Te osoby, które zostały odwołane w sądach, to są osoby, które wystartowały w konkursach obarczonych wadą prawną, bądź też, i tu jest już gorsza sytuacja, czynnie uczestniczyły w zamachu na organ konstytucyjny - argumentował.
Reakcja na ultimatum Zbigniewa Ziobry
Waldemar Żurek odniósł się również do ultimatum swojego poprzednika, Zbigniewa Ziobry, który domaga się przywrócenia Dariusza Barskiego na stanowisko prokuratora krajowego.
- Te ultimatum, które stawia Zbigniew Ziobro naprawdę mnie rozbawiło, przyznam szczerze - skomentował.
Zapewnił, że nie zamierza podejmować żadnych działań w tej sprawie.
- Pan Barski i cała jego kariera życiowa oraz to jak skończył tą karierę zawodową w prokuraturze, ja to oczywiście podtrzymuję i tu nie będzie w ogóle żadnych ruchów - powiedział.
Żurek odniósł się także do zapowiedzi Ziobry o możliwości złożenia zawiadomienia do prokuratury.
- Czekam na te zawiadomienia z absolutnym spokojem i naprawdę w ustach ministra Ziobry sformułowanie, że ja złamałem prawo po tym, co on zrobił w wymiarze sprawiedliwości. Jak długa jest lista tych naruszeń konstytucji najwyższego aktu prawnego w Polsce, za które odpowiada minister Ziobro, to jest naprawdę żart. I ja traktuję to w kategoriach żartu i chyba wszyscy prawnicy, którzy znają się na systemie prawa w Polsce, widzą to gołym okiem - skwitował. szef MS.
Zaznaczył jednocześnie, że nie wyklucza żadnych decyzji kadrowych, ale będą one musiały być zgodne z prawem i uzasadnione merytorycznie.
W naszej galerii zobaczysz, jak zmieniał się Zbigniew Ziobro:
